niedziela, 22 lutego 2009

Niedzielne marudzenie

Ostatnio chciałem kupić sobie jakąś grę RPG, odskocznię od D&D. Kiedyś w Łodzi RPGi można było kupić w kilku sklepach. Był Mag, Gamelord, Oddział Ósmy i 2 Empiki.

Dzisiaj RPG można kupić jedynie w Gamelordzie i to tylko produkty spod znaku WotC.

Mag upadł jakiś czas temu a Oddział Ósmy od dawno temu zmienił się na sklep skupiający fanów historycznych gier bitewnych(polecam ich figurki!).

Mamy 3 Empiki. W Galerii Łódzkiej leży trochę podręczników do D&D i FR, plus jakieś zniszszone i podarte gry typu Frankenstein Faktoria i dodatki do WFRP IIe. W Empiku w Manufakturze RPG zwyczajnie nie ma. No dobra… są – kilka egzemplarzy Splądrowanych Krypt do WFRP. W Empiku na Piotrkowskiej jest coś pomiędzy tymi dwoma poprzednimi. Ogólnie syf, śmieci i wyprzedaż resztek.

Chciałem kupić sobie Neuroshimę, niestety w Łodzi jest nie do dostania. Łatwiej by mi było kupić białe trufle.

Tym sposobem jestem skazany na sklepy internetowe. Zarobi pewnie rebel.pl bo przynajmniej dostanę paczkę po dwóch dniach.

Po tej sklepowej eskapadzie dociera do mnie, że RPG jako hobby faktycznie upada. A jeśli nie upada to upadnie bez wsparcia sklepów.

1 komentarz:

  1. Hmmm, a ja raczej widzę, że przenosi się do internetu. Sieciowe ziny, inicjatywy fanowskie (zresztą od nich się zaczęło, od własnych stron, poprzez portale i wortale po blogi, jakby patrzeć teraz). Właśnie dlatego, ze jest rebel etc., sklepy erpegowe tracą (stąd przenoszenie profilu na graczy bitewniaków etc.). We Wrocławiu jest sytuacja identyczna jak w Łodzi.

    Pozdr

    OdpowiedzUsuń