środa, 23 sierpnia 2017

Runequest: Zbliża się ciemność #4

Kolejna sesja za nami. Runequest wszystkim przypadł do gustu. Bez zbędnego owijania w bawełnę - postacie bez zmian(ale od następnej sesji dołączy nowa):

Rendahl - silny, szybki, przystojny, inteligentny, całkiem sprytny i dość wytrzymały ciemnowłosy śmiałek o wzroku drapieżnika. Gdyby nie urodził się wieśniakiem miałby szansę na zostanie rycerzem, bez tego jest tylko najemnikiem, ale jest dobry w tym co robi. STR 15, CON 12, SIZ 18, INT 15, POW 10, DEX 15, CHA 16.

Ivanka - silna i niezależna rudowłosa awanturniczka, typ chłopczycy, stara blizna na pół twarzy dodaje jej uroku. Miała bogatych rodziców więc stać ją na dobrą zbroję i broń. Od dziecka lubiła dać w mordę, więc także została najemniczką. STR 15, CON 14, SIZ 14, INT 11, POW 8, DEX 13, CHA 13.

Basileus - srogi i poważny Inkwizytor Orszaku Światła. Od proszenia swojego bóstwa o łaskę stracił większość włosów. Jego celem życiowym jest zwalczanie sług Zła i zdobycie fortuny dla swojego rodzinnego klasztoru. STR 8, CON 10, SIZ 13, INT 18, POW 14, DEX 10, CHA 13. Na zasadach Runequesta korzysta z Divine Magic

Morianna - kruczowłosa, uwodzicielsko piękna, dobrze wychowana i wykształcona czarodziejka. Jej ulubiony czar to Dominacja  STR 4, CON 11, SIZ 12, INT 18, POW 16, DEX 10, CHA 16. Na zasadach Runequesta korzysta z Sorcery

W oczekiwaniu aż jeńcy odzyskają przytomność bohaterowie postanowili rozejrzeć się po strażnicy. Ostrożnie zwiedzili wszystkie komnaty nie znajdując w nich nic ciekawego. Gdy jeden z więźniów odzyskał przytomność, za obietnicę darowania życia wyjawił, że kapłan Toldotha faktycznie był przywódcą, ale oni sami nie byli wyznawcami mrocznego boga, byli tu tylko dlatego, że im płacił. Podobno na jego polecenie mieli czekać tutaj na przybycie jeszcze jednej osoby z jakimś ważnym dla kapłana przedmiotem. Jeniec wyjawił, że kapłan interesował się pewną konkretną komnatą w strażnicy, w której pod wiekowym dywanem znajdowało się zejście do czegoś niżej. 

Bohaterowie faktycznie znaleźli we wskazanym miejscu ukrytą w podłodze klapę, którą niezwłocznie otworzyli. Ich oczom ukazał się długi podziemny tunel, którego ściany pokryte były napisami w nieznanym im języku, od patrzenia na nie ciarki pełzały bohaterom po plecach. Morianna część napisów rozpoznała jaka bardzo stare czary niewiadomego pochodzenia i przeznaczenia. Na końcu korytarza była jedynie ściana pokryta symbolami z wieloma dziwnymi zagłębieniami, za którą coś mogło się kryć, nie wiadomo jednak było jak dostać się do środka. 

Bohaterowie postanowili, że zaczekają na przybysza, którym jak podejrzewali miał być Barnabas Locke. Rendalh przebrał się w szaty kapłana Toldotha i przechadzał się po twierdzy co nie spodobało się Basileusowi, który obawiał się, że może to ściągnąć na towarzysza klątwę złego bóstwa. Drużyna sprowadziła swoje konie do środka, podzieliła warty i zaczęli oczekiwania na świt. Nad ranem, Ivanka wypatrzyła plamę na śniegu zbliżającą się do strażnicy, a wkrótce nadszedł mężczyzna ubrany w zimowe ubrania. Gdy się zbliżył Rendahl wyszedł mu na spotkanie, na początku przybysz myślał, że ma przed sobą kapłana Toldotha, jednak gdy podszedł bliżej i zdał sobie sprawę z pomyłki, rzucił w Rendahla sztyletem i rzucił się do ucieczki. Nie miał jednak szans z w miarę wypoczętą drużyną i szybko został dogoniony, spacyfikowany i zaciągnięty do strażnicy. Był to zgodnie z podejrzeniami Barnabas Locke. Przy pomocy siły i niewielkiej dozy tortur został przesłuchany. Wyjawił drużynie, że kapłan Toldotha o imieniu Ezro wynajął go by ukradł baronowi Bayramowi Crowleyowi kilka przedmiotów, z których najważniejszym była relikwia rycerza Roberta Crowleya, przodka obecnego barona. Częścią relikwi był różaniec poświęcony Orszakowi Światła, zbudowany z wielu nawleczonych na sznurek klejnotów i symboli. Bohaterowie odzyskali różaniec i dopatrzyli się podobieństwa symboli na paciorkach z tymi w korytarzu na dole i na ścianie. Postanowili odprowadzić Barnabasa do barona Crowleya, zahaczając o klasztor w Lastshire by pokazać tamtejszym mnichom różaniec i opowiedzieć o znalezisku w podziemiach. Gdy pakowali się do wyjazdu, Basileus z relikwią zszedł do podziemnego korytarza i odkrył, że wraz z pojawieniem się tego tajemniczego przedmiotu część symboli na ścianach zmieniła się a część płonęła obecnie dziwnym nieziemskim blaskiem. Jego obserwacje przerwał krzykt towarzyszy z góry, okazało się, że w trakcie szykowania się do wyjazdu zostali z zaskoczenia zaatakowani przez nieumarłe monstra pojawiające się jakby znikąd. 

Walka była ciężka, broń nieumarłych wojowników mimo bycia przerdzewiałą zadawała groźne rany a równie groźne były ich pazury. Potwory w dodatku wydawały się chcieć za wszelką cenę zabić skrępowanego i szalejącego ze strachu Barnabasa. Mimo prób chronienia go przez Ivankę, bandyta został podziabany przez upiory. Gdy bohaterowie uporali się potworami nagle zobaczyli, że z oddali w ich stronę ciągnie więcej tych stworów. Rozwiązali dwóch jeńców(bo w międzyczasie kolejny odzyskał przytomność) i powiedzieli im, że są wolni, mają uciekać po czym sami zabrali konie, ciało Barnabasa i ruszyli pędem w stronę Lastshire. Gnali bez odwracania się za siebie, aż byli pewni, że zgubili goniące ich monstra. Na tym zakończyliśmy sesję.

piątek, 18 sierpnia 2017

Swords & Wizardry / Runequest: Strażnica na pograniczu #3

Wbrew zapowiedziom z poprzedniego wpisu nie skonwertowaliśmy się na D&D 3e, ale na Runequest II od Moongoose Publishing. Wymagało to trochę kombinowania przy postaciach czarujących, ale jak na dwie różne mechaniki wyszło to nadzwyczaj sprawnie. Do Runequesta zabieraliśmy się już kilka razy, ale zawsze padało to na etapie planowania, tym razem poszliśmy o krok dalej. Runequest na sesji spisywał się doskonale, choć przez przez stare przyzwyczajenia prawie zabiłem drużynę hordą dość słabych wrogów. Muszę to dopracować. Nowa/stara drużyna prezentuje się tak:

Rendahl - silny, szybki, przystojny, inteligentny, całkiem sprytny i dość wytrzymały ciemnowłosy śmiałek o wzroku drapieżnika. Gdyby nie urodził się wieśniakiem miałby szansę na zostanie rycerzem, bez tego jest tylko najemnikiem, ale jest dobry w tym co robi. STR 15, CON 12, SIZ 18, INT 15, POW 10, DEX 15, CHA 16.

Ivanka - silna i niezależna rudowłosa awanturniczka, typ chłopczycy, stara blizna na pół twarzy dodaje jej uroku. Miała bogatych rodziców więc stać ją na dobrą zbroję i broń. Od dziecka lubiła dać w mordę, więc także została najemniczką. STR 15, CON 14, SIZ 14, INT 11, POW 8, DEX 13, CHA 13.

Basileus - srogi i poważny Inkwizytor Orszaku Światła. Od proszenia swojego bóstwa o łaskę stracił większość włosów. Jego celem życiowym jest zwalczanie sług Zła i zdobycie fortuny dla swojego rodzinnego klasztoru. STR 8, CON 10, SIZ 13, INT 18, POW 14, DEX 10, CHA 13. Na zasadach Runequesta korzysta z Divine Magic

Morianna - kruczowłosa, uwodzicielsko piękna, dobrze wychowana i wykształcona czarodziejka. Jej ulubiony czar to Dominacja  STR 4, CON 11, SIZ 12, INT 18, POW 16, DEX 10, CHA 16. Na zasadach Runequesta korzysta z Sorcery

Na początku bohaterowie wypytali strażników z Lasthire o niedawnych przybyszy, ale ci jak to straż, nic nie wiedzieli. Rendahl i Ivanka wpadli na pomysł by przycisnąć miejscowy element przestępczy, tak się akurat złożyło, że jako bywalcy karczm, wiedzieli kto jest kim. Mieli szczęście już przy pierwszej próbie, okazało się, że zginął miejscowy szuler, jak się dowiedzieli od jego kochanki, miał on stary zatarg z Barnabasem Locke. Mogło być czystym przypadkiem, że ktoś wbił mu sztylet w plecy akurat teraz, ale bardziej prawdopodobne, że Barnabas mijał już Lastshire. Poświęcając część złota na rozluźnienie języków pozyskali wskazówkę, że ktoś pasujący do jego rysopisu dzień wcześniej ruszył Starą Drogą na północ w stronę Ostatnich Gór.  Bohaterowie korzystając z map w klasztorze wybrali kilka miejsc, do których mógł zmierzać. 

Szybko zebrali potrzebne rzeczy i ruszyli w pościg. Wiedzieli, że jeśli zamarudzą to mogą sobie misję darować, Ostatnie Góry to gigantyczny obszar zamieszkany przez liczne potwory, plemiona dzikusów, bandytów, wyrzutków, pustelników i gorsze rzeczy, cała armia mogłaby przepaść tam bez śladu, nie mówiąc o jednym chcącym przeczekać nagonkę na siebie człowieku. Na szczęście część obszaru była zmapowana z zaznaczonymi na nimi ruinami i do jednego z takich miejsc, najbardziej prawdopodobnego na kryjówkę, bohaterowie pognali. W przeciwieństwie do ściganego mieli konie, które choć na wzgórzach niewiele by się przydały, ale z pewnością sensownie skróciły czas wędrówki do tego miejsca. Wieczorem bohaterowie dojechali w okolice starej strażnicy zaznaczonej na mapie. Morianna czuła się w tym miejscu nieswojo, przez skórę wyczuwając, że to złe miejsce. Już z oddali widać było, że strażnica nie jest opuszczona jak mogło się wydawać, w oknach twierdzy paliło się światło. Ostrożnie podeszli bliżej wejścia, udało im się wywnioskować, że ludzie przebywający wewnątrz dopiero szykowali się do postoju w tym miejscu. Rendahl podkradł się bliżej i zajrzał do środka, dostrzegł tam kilku zbrojnych oraz mężczyznę w ciężkiej czarnej szacie z  wyszytym na niej charakterystycznym symbolem. Wrócił do towarzyszy i przekazał co widział, Basileus potwierdził, że symbol, który widział należał do Toldotha, boga śmierci i zniszczenia, a mężczyzna był zapewne kapłanem lub kultystą. Chwilę zajęło im uzgodnienie planu, komplikacją był brak wiedzy czy Barnabas Locke również tam jest. Ostatecznie postanowili poczekać aż ludzie w warowni zasną, by podkraść się tam, wyeliminować strażników i zaskoczyć resztę we śnie. Plan wcielili w życie i gdy odgłosy z twierdzy ucichły, ruszyli ostrożnie naprzód. Udało im się dostać do środka przez słabo zabezpieczone drzwi, ale tam narobili już hałasu szamocząc się ze strażnikiem. Szybko przybyły posiłki i bohaterowie musieli naprawdę walczyć o życie. Walka była bardzo ciężka, w pewnym momencie wydawało się, że Ivanka umrze od ran, ale Basileus przywołał łaskę Elishara i uleczył jej niemal krytyczne rany, ściągnął tym na siebie furię kapłana przeciwnego kultu Ten jednak rzucając się na Basileusa zapomniał o niepozornej Moriannie, która użyła na nim przerażającego zaklęcia druzgoczącego ciało ofiary. Na koniec bohaterowie ciężko ranni, dyszący i broczący z wielu ran stali nad powalonymi wrogami. 

Po bitwie związali tych, którzy przeżyli by ich przesłuchać jeśli dojdą do siebie, niestety kapłan Toldotha poległ a wyglądał na ich przywódcę. Bohaterowie postanowili posprzątać trochę po walce, skryć się w twierdzy na resztę nocy i przesłuchać jeńców, ale to już na następnej sesji. 

wtorek, 15 sierpnia 2017

Swords & Wizardry: Niespokojni zmarli #2

Druga sesja za nami, w jej trakcie drużyna trochę mi się zbiesiła stwierdzając, że Swords & Wizardry to brzydsze, gorsze i wcale nie prostsze od innych D&D. Na skutek tej dyskusji doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu żeby się męczyli i kolejna sesja będzie już na zasadach D&D 3.5(z kilkoma houserulami). Postacie zostaną skonwertowane między edycjami możliwie jak najwierniej. Cóż, nie będzie to ani pierwszy, ani zapewne nie ostatni przypadek gdy zmieniamy edycję D&D w trakcie kampanii.

Rendahl - silny, szybki, przystojny, inteligentny, całkiem sprytny i dość wytrzymały ciemnowłosy śmiałek o wzroku drapieżnika. Gdyby nie urodził się wieśniakiem miałby szansę na zostanie rycerzem, bez tego jest tylko najemnikiem, ale jest dobry w tym co robi. Wojownik 3 poziomu, S 15, INT, 15, MDR 12, KON 12, ZR 15, CHA 16, Punkty Życia 17

Ivanka - silna i niezależna rudowłosa awanturniczka, typ chłopczycy, stara blizna na pół twarzy dodaje jej uroku. Miała bogatych rodziców więc stać ją na dobrą zbroję i broń. Od dziecka lubiła dać w mordę, więc także została najemniczką. Wojowniczka 3 poziomu S 15, INT 11, MDR 9 KON 14, ZR 13, CHA 13, Punkty Życia 15

Basileus - srogi i poważny Inkwizytor Orszaku Światła. Od proszenia swojego bóstwa o łaskę stracił większość włosów. Jego celem życiowym jest zwalczanie sług Zła i zdobycie fortuny dla swojego rodzinnego klasztoru. Kapłan 3 poziomu S 8, INT 18, MDR 16 KON 10, ZR 8, CHA 13, Punkty Życia 14

Morianna - ciemnowłosa, uwodzicielsko piękna, dobrze wychowana i wykształcona czarodziejka. Nie popada w schematy więc zamiast uczyć się jak wszyscy magowie najpierw Uśpienia, ona wybrała Zauroczenie Osoby, czasami trudno powiedzieć czy go używa czy też korzysta z normalnego uroku osobistego. Czarodziejka 2 poziomu, S 4, INT 16, MDR 12, KON 11, ZR 8, CHA 18, Punkty Życia 7

Przez dwa dni bohaterowie przepijają złoto w karczmie w Lastshire, wiosce lezącej nieopodal klasztoru. Basileus trochę się dziwi bo liczył, że ktoś z klasztoru wezwie go szybciej z powrotem, ale nic takiego nie nastąpiło. 

Wreszcie przed wieczorem dnia trzeciego przerywają zabawę i idą na klasztorne wzgórze. Okazuje się, że w klasztorze panuje podejrzana cisza nawet jak na to miejsce, nie ma także brata furtiana i bohaterowie zmuszeni są wejść do środka przez tajne wejście znane tylko Basileusowi. Na dziedzińcu nie ma żywej duszy, również w izbach mieszkalnych mnichów nikogo nie ma. Bohaterowie szukają jakichkolwiek śladów, odkrywają, że zniknął także opat oraz kości prorokini, które sprowadzili kilka dni wcześniej. Gdy przeczesują korytarze nagle dostrzegają jednego z braci zakonnych, który z miną szaleńca przygląda im się zza rogu a spostrzeżony zaczyna uciekać. Ku zaskoczeniu drużyny ucieka do krypt pod kaplicą. Pewni, że tam znajdą rozwiązanie zagadki, bohaterowie podążają ostrożnie za nim. Już przy wejściu zostają zaatakowani przez hordę nieumarłych szkieletów, walka jest bardzo ciężka i wszyscy bohaterowie wychodzą z niej ciężko ranni a Morianna pada nawet nieprzytomna. Basileusowi udaje się wyleczyć najpoważniejsze rany drużyny, ale stwierdzają wspólnie, że bez przygotowania nie ma sensu pchać się dalej. Wracają na górę i włamują się do prywatnego składziku opata Goiusa, gdzie według wiedzy Basileusa znajduje się kilka magicznych skarbów, w tym eliksiry leczące rany. Po uzbrojeniu się w znalezione tam przedmioty(choć i tak nieliczne) wracają do krypt. W głębszym lochu napotykają kilku braci zakonnych zastawiających najwyraźniej na drużynę pułapkę. Bohaterowie starają się ich nie zabijać widząc, że ci znajdują się pod wpływem jakiejś kontroli umysłów i nie odpowiadają za swoje czyny. Po związaniu braciszków dalej przeczesują krypty odkrywając, że spotkane wcześniej szkielety to dawni pochowaniu tutaj ludzie. W jednej z komnat odnajdują kryjącego się bardzo starego i zupełnie ślepego brata Luciusa, który najwyraźniej nie jest pod wpływem zaklęcia pętającego umysły pozostałych braci. Lucius wyjawia, że opat Goius wpadł na pomysł przywrócenia do życia prorokini Ruali. W tajemnicy odprawił rytuał zmartwychwstania, podczas którego coś poszło nie tak. Ruala wróciła do życia nie jako pobożna wyznawczyni Orszaku Światła, ale jako plugawy upiór bardziej pasujący do mrocznego boga Toldotha. Ruala wezwała szkielety z krypt i zaczarowała braci zakonnych ściągając ich do siebie. Bohaterowie zapytali czemu Luciusa to nie dotknęło a ten opowiedział im, że gdy tylko wyczuł zamieszanie w klasztorze zaczął śpiewać kantyczkę do Elishara i śpiewał ją tak długo aż nie poczuł, że może przestać. Później zszedł do podziemi, w których jako ślepiec poruszał się nieźle, chciał uratować opata i braci, ale musiał schronić się przed szkieletami. Bohaterowie pogratulowali Luciusowi wiary i odwagi, radzili mu jednak pozostać tam gdzie był, by oni mogli zając się tą sprawą. Ruszyli dalej w głąb katakumb gdzie jeszcze raz zostali zaatakowani przez szkielety, jednak tym razem radzili sobie znacznie lepiej. Dotarli wreszcie do najgłębszego lochu gdzie otoczona nieziemską poświatą stała istota, której ciało należało kiedyś do Ruali, ale wypełniał je zły duch. Opat martwy leżał na ziemi a Ruala szykowała się do złożenia w ofierze kilku zaczarowanych braci zakonnych. Na rozkaz Basileusa drużyna wyskoczyła gotowa do ataku. Bitwa z upiorem była niezwykle ciężka, bohaterowie starali się nie zabijać oczarowanych braci i jednocześnie zniszczyć potwora, w pewnym momencie Ruala oczarowała również Ivankę i ta zaatakowała swoich towarzyszy. Na szczęście Rendahl rozsądnie skupił wszystkie siły na atakowaniu upiorzycy i w ostatniej chwili potężnym ciosem rozbił jej czaszkę co sprawiło, że rozpadła się w popiół. 

Po bitwie bohaterowie opatrzyli rannych braci i pomogli im wydostać się z krypt. Sprzątanie po tym koszmarnym wydarzeniu zajęło braciom i drużynie długie dni. Brat Lucius został jednogłośnie wybrany nowym opatem, co przyjął z właściwą sobie pokorą. W ramach podzięki pozwolił drużynie zachować magiczne szpargały znalezione w komnatach poprzedniego opata. 

Kilka dni później do Lastshire przybywa posłaniec z Redford, większego miasta na południu. Tamtejszy baron Bayram Crowley wyznaczył nagrodę w wysokości 4000 sztuk złota za pojmanie i doprowadzenie przed jego oblicze złodzieja i mordercy o imieniu Barnabas Locke, który rzekomo ukradł baronowi kilka rodowych świecidełek. Barnabas podobno czmychnął gdzieś na północ i być może przejeżdżał już, lub dopiero będzie, przez Lastshire w drodze do jednej ze swoich górskich kryjówek. Bohaterowie łasi na złoto i wymierzanie sprawiedliwości postanawiają dorwać Barnabasa.

niedziela, 13 sierpnia 2017

Swords & Wizardry: Kości starej kobiety #1

Postanowiłem poprowadzić sobie krótką kampanię Swords & Wizardry by dać naszemu stałemu MG od D&D trochę odpocząć. Gramy sobie w settingu bez konkretnej nazwy i określonej geografii. Jest jakieś pogranicze, za nim góry i lasy, są wsie, jest kilka kultów zapożyczonych z Bóstwa i Półbogowie do 3e. Gracze mogli wybrać nieludzkie rasy, ale zdecydowali się na samych ludzi. Gramy z kilkoma houserulami i zmianami, nic wielkiego ani rewolucyjnego. Czasami stosuję prosty test statystyk podkradziony z Under Illefarn - rzut 3k6 i musi wypaść mniej lub równo niż testowany atrybut. Drużyna wylosowana tradycjnie prezentuje się tak, każdy dostał na start 4000 punktów doświadczenia by nie zaczynać od zera:

Rendahl - silny, szybki, przystojny, inteligentny, całkiem sprytny i dość wytrzymały ciemnowłosy śmiałek o wzroku drapieżnika. Gdyby nie urodził się wieśniakiem miałby szansę na zostanie rycerzem, bez tego jest tylko najemnikiem, ale jest dobry w tym co robi. Wojownik 3 poziomu, S 15, INT, 15, MDR 12, KON 12, ZR 15, CHA 16, Punkty Życia 17

Ivanka - silna i niezależna rudowłosa awanturniczka, typ chłopczycy, stara blizna na pół twarzy dodaje jej uroku. Miała bogatych rodziców więc stać ją na dobrą zbroję i broń. Od dziecka lubiła dać w mordę, więc także została najemniczką. Wojowniczka 3 poziomu S 15, INT 11, MDR 9 KON 14, ZR 13, CHA 13, Punkty Życia 15

Basileus - srogi i poważny Inkwizytor Orszaku Światła. Od proszenia swojego bóstwa o łaskę stracił większość włosów. Jego celem życiowym jest zwalczanie sług Zła i zdobycie fortuny dla swojego rodzinnego klasztoru. Kapłan 3 poziomu S 8, INT 18, MDR 16 KON 10, ZR 8, CHA 13, Punkty Życia 14

Morianna - ciemnowłosa, uwodzicielsko piękna, dobrze wychowana i wykształcona czarodziejka. Nie popada w schematy więc zamiast uczyć się jak wszyscy magowie najpierw Uśpienia, ona wybrała Zauroczenie Osoby, czasami trudno powiedzieć czy go używa czy też korzysta z normalnego uroku osobistego. Czarodziejka 2 poziomu, S 4, INT 16, MDR 12, KON 11, ZR 8, CHA 18, Punkty Życia 7

Do klasztoru Basileusa przybywa posłaniec niosący tajemniczą tubę zawierającą starożytną mapę prowadzącą do miejsca spoczynku Prorokini Ruali, jednej z propagatorek kultu Orszaku Światła na dzikim pograniczu gdzie obecnie stoi ten klasztor. Kapłani postanawiają, że relikwie Ruali byłyby cennym nabytkiem dla klasztoru i misję ich odzyskania powierzają najbardziej gorliwemu z nich, inkwizytorowi Basileusowi. Ten nie zwlekając zbiera drużynę. Rekrutuje do niej czarodziejkę Moriannę korzystającą z gościny zakonu i możliwości studiowania ksiąg, oraz Rendahla i Ivankę, dwójkę mieczy do wynajęcia nudzących się jak cholera w miasteczku nieopodal klasztoru. Drużyna zostaje wyposażona w koce, ciepłe płaszcze, zapasy na drogę oraz muła(którego Ivanka nazywa Osiołkiem), mającego posłużyć do przytachania relikwii jeśli je znajdą. 

Bohaterowie kierują się w miejsce wskazane na mapie, dzikie tereny daleko poza zasięgiem cywilizacji, w górach, które nawet wczesną jesienią nawiedzane są przez śnieżne zamiecie. Przez dwa dni wędrują nieniepokojeni, ale dostrzegają bytność ludzi lub innych humanoidów w regionie, zakładają, że to dzicy ludzie świadomie wybierający życie na absolutnym skraju cywilizacji. Trzeciego dnia odnajdują chatę zbudowaną u podnóża góry, chata jest aktywnie przeszukiwana przez dzikich rabusiów. Bohaterowie widząc, że nieuchronnie zbliża się moment gdy dzicy opuszczą chatę wiodąc jej mieszkańców przed sobą w kajdanach, decydują się zareagować. Wychodzą na polanę i idą w kierunku dzikiej kobiety wyglądającej na herszta bandy. Ta widząc bohaterów wydaje rozkaz swoim ludziom do ataku, szybko jednak jest zmuszona go odwołać gdyż za każdym razem gdy Rendahl i Ivanka biorą zamiach bronią jeden bandyta pada martwy. Z grupy 12 rabusiów 6 ginie w walce, szefowa zostaje pojmana żywcem, reszta ucieka w panice do lasu. Bohaterowie uwalniają mieszkańców chaty, ale trudno im nawiązać z nimi kontakt - ludzie ci żyli tutaj bez dostępu do cywilizacji i średnio posługiwali się nawet Wspólną Mową. Są równie przestraszeni bohaterów jak i dzikich więc drużyna zostawia ich w spokoju. Morianna rzuca urok na Mirkę, przywódczynię bandytów, czyniąc ją sobie posłuszną. Basileus stwierdza, że to będzie dobra pokuta dla bandytki, a jeśli Elishar pozwoli to przeżyje ich misję i odkupi swoje winy. Podczas dalszej wędrówki Mirka służy za żywy wykrywacz pułapek i zasadzek. Czwartego dnia tuż przed rozbiciem obozu niespodziewanie ginie od strzały przebijającej jej szyję na wylot. Tym samym spełniła swoją funkcję i ostrzegła bohaterów przed zasadzką naszykowaną przez kilku hobgoblinów. Hobgobliny pękają pod naporem Rendahla, Ivanki i Basileusa, który jak nigdy wcześniej gromi wrogów swoim buzdyganem. Po walce drużyna rozbija obóz i odpoczywa przed próbą natarcia na szczyt zaznaczonej na mapie góry, już zasypanej śniegiem. Następnego dnia wspinają się na szczyt i odnajdują tam niewielką jaskinię, w której na wiekowym posłaniu spoczywa szkielet kobiety. Po przeszukaniu dokładnie jaskini odnajdują także trochę przyborów należących zapewne do prorokini oraz zakopany w ziemi garniec pełen złota, które to dzielą po równo między sobą. Bohaterowie zwijają jej kości w płótno i szykują się do zejścia gdy nagle ze śnieżycy atakują ich białe śnieżne bestie. Yeti zabijają Osiołka i ranią Ivankę, ale zostają co do sztuki wybite. Z braku muła, kości wieszczki zmuszony jest nieść Rendahl, co wydaje mu się niezbyt miłym pomysłem, ale nie ma innego wyjścia. 

W drodze powrotnej napotykają ślady należące do olbrzyma, ale skrzętnie omijają jego trasę. Dzień przed powrotem do klasztoru napotykają jeszcze grupę dzikusów pałających żądzą zemsty za pobicie ich kamratów kilka dni wcześniej, niestety dzicy nie naszykowali się lepiej niż poprzednio i tylko jednemu udaje się wyjść z masakry żywym, ranny ucieka do lasu. Trochę po czasie i jadąc na resztkach zapasów wracają do klasztoru gdzie przekazują szczątki w płótnie kapłanom, następnie wszyscy idą do miasta napić się za szczęśliwy powrót z misji i ogólnie zmarnować trochę zdobytego złota.