wtorek, 3 lutego 2009

Tym razem trochę prywaty


Dawno nie grałem ale głodu nie da się zabić – chciałbym pograć w D&D

Pochodzę z Łodzi więc oferta raczej nie dla wszystkich.

Troche o tym co gdzie i jak prowadzę:


Losowanie postaci i zasady ogólne:
1. Postacie przed rozpoczęciem kampanii losujemy na moich oczach. Jestem człowiekiem ugodowym więc aby nikt nie czuł się pokrzywdzony 6 podstawowych cech losujemy następująco: rzucamy 5xK6, odrzucamy dwa najniższe wyniki. Sumujemy. Czynność powtarzamy 6 razy. Pozwala to na stworzenie odpowiednio silnych postaci – wszyscy powinni być zadowoleni. Można zrobić również tak, że gracze zgodzą się na użycie stworzonej przeze mnie drużyny. Takie postaci mają już określony charakter, atrybuty i wygląd.
2. Światem który poprowadzę jest Faerun lub własne uniwersum, jeśli drużyna się zbierze i jako całość zaproponuje inny świat wtedy bardzo chętnie zmienię to i owo dostosowując się do proponowanego uniwersum – wszelkie dziwactwa jak Eberron, Ravenloft czy Birthright są dopuszczalne. Nie jestem molem książkowym ale staram się znać realia w których prowadzę, dlatego też nie lubię być poprawiany, jak ktoś zna jakis świat lepiej ode mnie to najlepiej jiech sam poprowadzi przygodę i wszystko będzie cacy Wink
3. Teoretycznie prowadzę na zasadach D&D 3e, ale jeśli drużyna będzie chciała to mogę spróbować sił 3,5. Mogę poprowadzić czwartą edycję ale: nie mam i nie zamierzam kupować do niej podręczników – sami wiecie co to znaczy.
4. Postacie muszą być oparte na podręcznikach z WotC, bez żadnych kretynizmów z Moongoose Publishing itp. Chyba, że w związku z wyborem świata(np. Slaine D20) będzie taki wymóg. Podręczniki z których można korzystać bez narażania się na moje niezadowolenie to:
- 3 podręczniki podstawowe
- Władcy Dziczy, Pieśń i Cisza, Miecz i Pięść, Obrońcy Wiary, Księga i Krew
- Heroes of Horror, Heroes of Battle
5. Nie pozwalam grać psionem i dziwacznymi rasami. Drużyna musi wyglądać na tyle normalnie, żeby mogli przebywać w świecie o niskim poziomie magii bez wzbudzania sensacji.
6. Czytelna karta postaci + spisana historia postaci + jak się da to odpowiedni portret dla bohatera = moja radość a to oznacza łagodne traktowanie, i więcej kochanych Punktów Doświadczenia.
7. Karty postaci każdy nosi sobie sam, jak ktoś cos dopisze w domu – trudno, świadomość bycia paskudnym oszustem oraz wyrzuty sumienia powinny być wystarczającą karą.
8. Jedynie słuszne charaktery dla postaci to: PD, PN, N, CD, ND. Wpisanie sobie dobrego charakteru i granie złą postacią zawsze kończy się szybką śmiercią, mam naprawde dość mrocznych i "złych" postaci, nie bawi mnie to i nie mam zamiaru tego tolerować.

Powergaming i gra:
1. Nie lubię sesji polegających na rzucaniu 3 godziny kośćmi podczas walki z hordą potworów. Cenię dobre odgrywanie postaci i wczuwanie się w klimat. Bardziej obchodzi mnie czy mag umie zaszpanować ładną łacińską formułką(choćby zmyśloną) przy rzucaniu czaru niż fakt, że ten mag jest lepszy w czarowaniu od Boccoba i Mystry razem wziętych. Do odwzorowania walk używam żetonów, i siatkowanych map – jest prościej łatwiej i wogle ;p
2. Jeśli twój koncept postaci ogranicza się do wyboru drzewka atutów i odpowiedniej klasy prestiżowej to nie masz czego tutaj szukać.
3. Lubię długie opisy i często je stosuję, doceniam też gdy gracze także ich używają – narracyjna walka czasami bywa bardziej emocjonująca niż tekst „to ja go wale moim super wypasionym atakiem wzmocnionym zdolnością mojej klasy i autami” a na koniec na wdechu rzut kostkami(albo wiadrem kości)
4. Czasami mówię, że jakiś test się nie udał i tyle. Kłótnie o stopień trudności i pokazywanie palcem w podręczniku odpowiedniej tabelki kończą się szybką śmiercią.
5. Czasami celowo omijam jakieś zasady lub je upraszczam, jeśli masz ochotę powiedzieć „ale w podręczniku na stronie xxx jest napisane” to patrz na koniec punktu poprzedniego.
6. Oczywiście nie skupiam się jedynie na odgrywaniu postaci, czasami walczyć trzeba. Są tez chwile kiedy trzeba wziąć nogi za pas i zwiewać – tak, skala wyzwania może czasami przerosnąć poziom drużyny. W takim wypadku nie bierze się wroga na klatę na zasadzie „MG nie może dawać przeciwników z którymi nie możemy sobie poradzić” tylko się zwiewa. Zdarza się to nieczęsto ale jednak. Jeśli nie rozumiesz to patrz punkt 5 i 6.
7. Umiejętności typu blefowanie, zastraszanie i wszelkie dziedziny wiedzy często będą bardziej przydatne niż skakania, robienie salt w powietrzu i pływanie w zbroi płytowej. Charyzma jest ważną cechą jak celowo dajesz na nią najniższą wartość „bo się nie przydaje” to masz ryj jak właz studzienki kanalizacyjnej i tyle. Weźcie to pod uwagę.
Co gdzie i jak:
1. Wolałbym aby gracze mieli mieli więcej niż 16 lat, sam mam 23 i choć nic nie mam do młodszych to jednak wole jak rodzice/znajomi nie patrzą się na mnie jak na dziwaka bo zadaje się z dziećmi.
2. Zazwyczaj mam czas na grę w piątki lub w soboty cały dzień. Nie jest to regułą bo czasami mogę grac przez cały tydzień...
3. Alkohol na sesji tolerowany w granicach rozsądku, 1-2 piwa TAK, nalewka/wino NIE
4. Jestem otwarty na wszelkie propozycje – wystarczy po prostu zagadać i zapytać się.
5. Kontakt do mnie:
- zwyczajnie w tym temacie
- gg: 11826990, często jestem na ukrytym ale jeśli wiadomość przychodzi to na 100% odpisze
- mail: ciupazka@interia.pl

Jeśli kogoś ta lista nie odstrasza to zapraszam

4 komentarze:

  1. Birthright na 3.xE? To jak prowadzić Pendragona na Złym Cieniu - ee, przegięcie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Da się, ja mam luzackie podejście do zasad. Cyferki na karcie to tylko wyznacznik możliwości postaci, liczy się tło, koncept i odgrywanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. ale Birthright jako platforma do zwykłego rpg ? czy gra we władców ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako zwykłe RPG, tylko świat bez tej całej zabawy z królami i walką o tron...

    OdpowiedzUsuń