czwartek, 24 maja 2012

D&D 4e: Coppernight Hold

Minikampania w Faerunie, w której biorę udział powoli dobiega końca. Czwarta edycja spodobała się drużynie tak bardzo, że zapragnęli grać dalej. Nasz obecny MG zasługuje na chwilę odpoczynku więc ja przejąłem pałeczkę. Zamysł sesji jest dość prosty – prowadzę w domyślnym settingu czwartej edycji w kolicach Nentir Vale. Za podstawę dla scenariuszy służy mi Dungeon Delve, zbiór 30 krótkich przygód na każdy poziom. Przygody pisane są tak by po ukończeniu gracze dostawali mniej więcej połowę punktów doświadczenia potrzebnych do awansu na kolejny poziom. Każda przygoda zawiera też wskazówki jak ją wydłużyć czyniąc z niej coś na więcej niż 3-4 godziny gry. Ja owe przygody przerabiam tak by starczyły na dwie krótkie sesje i pozwoliły awansować po ukończeniu na poziom wymagany do kolejnej przygody. Poniższy raport jest opisem wydarzeń z dwóch sesji trwających łącznie około 8 godzin, z fajnie zrównoważoną ilością sieki i role playa.

Tork: human fighter - slayer(mercenary theme), poziom 1
Battle Wrath, Berserker Charge, Power Strike, Takedown Attack, Heroic Effort
Dziki wojownik z klanu barbarzyńców żyjącego w Stonemarch poszukujący bogactwa i sławy.

Eldan: human rogue - thief(guttersnipe theme), poziom 1
Tactical Trick, Feinting Trick, Heroic Effort, Running Slash, Backstab
Złodziej, dla którego zrobiło się zbyt ciasno w Baronii Therundu przez co postanowił zwiedzić sąsiednie krainy.

Tula Blackhammer: dwarf barbarian - berserker(mercenary theme), poziom 1
Defender Aura, Vengeful Guardian, Stalk and Strike, Run Down Dwarven Resilence, Takedown Attack, Savage Cut, Life-Ending Strike
Kobieta z plemienia dzikich krasnoludów żyjących w górach Dawnforge, której marzeniem jest zobaczyć starożytne miasto Hammerfast.

Eshera Silvermane: elf wizard - bladesinger(outlaw theme), poziom 1
Dancing Fire, Unseen Hand, Shadow Sever, Elven Accuracy, Surprise Strike, Bladesong, Ray of Enfeeblement, Burning Hands
Elfia Pieśniarka Klingi z Lasu Winterbole odrzucona przez społeczność elfów za przestępstwo, którego nie popełniła.


Uzgodniliśmy, że postacie znają się od dłuższego czasu i razem wędrują w poszukiwaniu przygód.

Bohaterowie przybyli do niewielkiego miasteczka Oakhurst przyciągnięci opowieściami o starożytnej podziemnej twierdzy zwanej Bezsłoneczną Cytadelą. Mili nadzieję na złupienie tego miejsca i skopania tyłka tamtejszemu Złu. Niestety już na początku w gospodzie Pod Starym Dzikiem dowiedzieli się, że opowieści o tym miejscu są przestarzałe. Ponoć kilka tygodni wcześniej Bezsłoneczną Cytadelę odbili z rąk zła inni poszukiwacze przygód i obecnie można tam zastać jedynie szczątki i zalegający kurz. Karczmarz Garon pokierował ich do przedstawicielki jednego z bogatych domów kupieckich, Kerowyn Hucrele. Podobno szuka ona kilku mieczy do wynajęcia.

Drużyna szybko znalazła drogę do domu rodziny Hucrele i na miejscu od pani gospodarz dowiedzieli się na czym miałoby polegać ich zadanie. Jakiś czas temu Kerowyn zaczęła robić interesy z krasnoludem zwącym się Kavalar Coppernight. Krasnolud niedawno założył w pobliskich górach niewielką ale dobrze prosperującą kopalnię rudy żelaza. Jakiś czas temu dostawy z Coppernight Hold niespodziewanie się urwały, burmistrz Vurnor Leng wysłał tam dwóch dobrych żołnierzy by wyjaśnili co się stało ale bardzo długo nie wracają. Pani Kerowyn ma przeczucie, że kopalni stało się coś bardzo złego i wraz z burmistrzem ustanowili nagrodę w wysokości 200 sztuk złota dla śmiałków, którzy rozwiążą ich problem. Dla bohaterów, których sakiewki świeciły pustkami taka kwota była wystarczająco kusząca i przyjęli to zadanie. Połowę złota, którą dostali od ręki wymienili szybko u miejscowego uzdrowiciela na eliksiry leczące. Następnego dnia z samego rana wyruszyli w kierunku Coppernight Hold

W czasie wędrówki przez górzyste tereny bohaterowie natknęli się na bandę koboldów czyhającą na nieostrożnych podróżnych. Stwory zaatakowały nie bardzo zdając sobie sprawę, że nie mają dotyczenia z mięczakami. Przekonały się o tym dopiero gdy w odpowiedzi na ich wrzaski poszukiwacze przygód odpowiedzieli okrzykami bojowymi i ruszyli do ataku. Tuzin stworów został dosłownie wdeptany w ziemię przez okute stopy bohaterów a jednego o imieniu Tzrk wzięto żywcem. Gadzina mająca w perspektywie wyrwanie wszystkich kończyn po kolei zaczęła odpowiadać na pytania zadawane przez Esharę w smoczym języku. Tzrk powiedział, że do jego plemienia przybyła kobieta o ludzkim wyglądzie ale mrocznym sercu i pokierowała koboldy do ataku na krasnoludzki przyczółek w górach. Większość koboldów zajęła kopalnie a Tzrk i jego banda mieli wypatrywać innych wędrowców na trakcie. Wcześniej udało im się pojmać dwóch zbrojnych, których zamknięto wraz z jeńcami w lochu. Gdy bohaterowie dowiedzieli się wszystkiego co chcieli, Tula gołymi rękami ukręciła koboldowi łeb i cisnęła go na stertę innych trupów.

Wiedząc czego się spodziewać poszukiwacze przygód podkradli się w okolice wejścia do kopalni. Okazało się, że jest ono obstawione siłami podobnymi do tych jakie spotkali na trakcie. Po krótkiej naradzie postanowili zaatakować frontalnie licząc na element psychologiczny i złamanie morale wrogów. Bohaterowie zaatakowali wzywając koboldy do walki. Stwory na początku rzuciły się do ataku ale gdy połowa padła od mieczy i toporów reszta rzuciła się do ucieczki. Herosi nie znali litości dla tych paskudnych stworzeń i wyrżnęli je wpień a następnie zeszli pod ziemię na spotkanie reszty. W kopalni natknęli się na jeszcze dwie bandy koboldów, pierwsza została pokonana równie łatwo jak dwie wcześniejsze na powierzchni, drugiej zaś towarzyszył stwór, jakiego bohaterowie nie spodziewali się spotkać. Na czele koboldów stało białe smoczątko, niewielkie lecz jak przystało na smoka niezwykle niebezpieczne. W połowie walki herosi musieli się przegrupować i wycofać do komnaty wcześniej gdyż smok solidnie ich poranił. Po chwili wrócili do walki i utłukli gada co wprowadziło ich w euforię równą pokonaniu co najmniej samego Orkusa.

W zamkniętej komnacie poszukiwacze przygód odnaleźli pojmanych pracowników kopalni oraz dwóch żołnierzy z Oakhurst. Kavalara nie było wśród uwolnionych i okazało się, że jest prywatnym więźniem Zarelli, wiedźmy shadar-kai, która sprowadziła koboldy do Coppernight Hold. Obaj wyzwoleni żołnierze po odebraniu swojego ekwipunku poległym koboldom byli gotowi zejść wraz z poszukiwaczami przygód niżej i stawić czoła wiedźmie ale bohaterowie zadecydowali, że lepiej będzie jeśli pomogą pozostałym bezpiecznie dotrzeć na powierzchnię.

Herosi wkroczyli do prywatnych komnat właściciela kopalni i zaczęli przeglądać je w poszukiwaniu wiedźmy. Ta najwyraźniej wiedziała już co się wydarzyło by wysłała przeciw drużynie dwie bandy koboldów ze wsparciem olbrzymiego pająka. Bohaterowie przedarli się przez zastępy wrogów zostawiając za sobą krwawy ślad. Zastali wiedźmę gdy szykowała się by zatopić sztylet w gardle skrępowanego krasnoluda ale widząc nadciągających bohaterów porzuciła ten zamiar i zaczęła walczyć. Była ciężką, twardą przeciwniczką ale przeciwko czterem wprawnym szermierzom nie miała zbyt wielkich szans. Padła z głową rozpłataną toporem Tuli a bohaterowie rozwiązali Kavalara i wyprowadzili na powierzchnię. Krasnolud był im niezwykle wdzięczny za pomoc co pokazał wręczając im skromną nagrodę w postaci sakiewki z 40 sztukami złota i dwa eliksiry leczące.

Po pożegnaniu bohaterowie wraz z dwoma żołnierzami wrócili do Oakhurst by odebrać nagrodę i podzielić się z mieszkańcami opowieścią o swoich dokonaniach…

1 komentarz:

  1. To była super sesja, Długi już jest zazdrosny :D

    Marta

    OdpowiedzUsuń