niedziela, 12 sierpnia 2012

Opowieści z Nentir Vale #1

Kampania faeruńska póki co się zakończyła, raport z ostatniej sesji pojawi się wkrótce. Dzisiaj zaczęliśmy grę nowymi postaciami w domyślnym settingu czwartej edycji, w Dolinie Nentir opisanej w Dungeon Master Guide. Postacie są w większości robione na zasadach Essentials, z wyjątkiem mojej – Rowana Crowshielda, oraz naszego rangera Gregora. Kiedyś pisałem, że kończę z raportami z sesji a zamiast nich będą pojawiały się fotorelacje. Ten raport będzie hybrydą tych dwóch i pierwszym z nowej serii. Na potrzeby zdjęć obracaliśmy figurki i żetony frontem do kamery oraz czyściliśmy otoczenie z kostek, czipsów i kart. Z każdej walki jest jedno zdjęcie przedstawiające początek starcia, zazwyczaj po pierwszej deklaracji akcji.

Nasza nowa drużyna prezentuje się następująco:

Rowan Crowshield: Human Artificer(battlesmith)
Zbrojmistrz i wynalazca poszukujący starożytnej wiedzy. Wyruszył na poszukiwanie przygód by zobaczyć wszystkie możliwe cuda świata i pogłębić swoją i tak już imponującą wiedzę. Drużynowy medyk, alchemik a w przyszłości także twórca magicznych przedmiotów.

Natalya Chernova: Human Wizard(witch)
Tam skąd pochodzi nazywana była wiedźmą, uciekła więc do Feywild gdzie przez jakiś pogłębiała swoją wiedzę. Niezwykle przydatna dla drużyny ze względu na bogaty repertuar czarów, od uroków po eksplozje.

Amra Eveningfall: Eladrin Wizard(bladesinger)
Podróżniczka z Feywild, której znudził się Dwór Fey i postanowiła zakosztować ciężkiego życia śmiertelników. Lubi gdy nieznajomi myślą, że jest zwykłą elfką. Utalentowana czarodziejka i wojowniczka.

Gregor Stark: Human Ranger(hunter)
Gregor nie mówi zbyt wiele o sobie, ale styl w jakim walczy dwoma ostrzami świadczy, że raczej nie jest do końca drzewolubnym tropicielem. Skrywane tatuaże świadczące, że należał do gildii assassynów w Rethmil raczej nie skłaniają do zadawania pytań na temat jego przeszłości.

Stone Ironwall: Dwarf Fighter(knight)
Krasnoludzki wojownik o gracji machiny oblężniczej. Pochodzi z gór Dawnforge, gdzie żyje jego klan. Wyruszył na poszukiwanie przygód by zyskać sławę i fortunę, które udowodnią jego wybrance serca, że jest najlepszym kandydatem na świecie. W międzyczasie pełni w drużynie funkcję bariery nie do przejścia dla przeciwników.


Bohaterowie przybyli do Doliny Nentir skuszeni opowieściami o ukrytych w niej lochach pełnych bogactw z dawnego imperium Nerath. Ich pierwsze spotkanie z doliną nie było przyjemne. Gdy chcieli przejść przez niewielki mostek, zostali zaczepieni przez liczną grupę zbrojnych, którzy żądali opłaty od przechodzących przez most. Bohaterowie nie mieli ochoty zapłacić a Amra wdała się w pyskówkę z dowódcą grupy. Bandyci twierdzili, że należą do Żelaznego Kręgu i teraz to oni rządzą doliną. Utarczka słowna przerodziła się szybko w regularną bitwę, w której bohaterowie zmietli liczniejszych przeciwników. Dowódca ujęty podczas walki został puszczony wolno, by przekazał swoim panom, że w okolicy są nowi herosi i nie boją się nikogo.
Po tym wydarzeniu bohaterowie dotarli już bez przeszkód do miasteczka Fallcrest gdzie dzięki znajomościom Stone’a mieli okazję porozmawiać z Lordem Markelhayem, władcą miasta. Lord wysłuchał opowieści o napotkanych bandytach i podziękował za utarcie im nosa. Żałował tylko, że bohaterowie puścili wolno ich dowódcę. Może się to okazać w przyszłości zgubne dla bohaterów i Fallcrest, jeśli władcy Żelaznego Kręgu będą chcieli się zemścić. Fallcrest miało w tej chwili inne problemy, w okolicy pojawiało się co raz więcej koboldów, które rozzuchwaliły się do tego stopnia, że napadały wędrujących po Królewskim Trakcie. Bohaterowie zgodzili się zająć koboldami, zwłaszcza, że Lord Markelhay obiecał im 100 sztuk złota za to zadanie, oraz dodatkowe 10 za każdego ubitego kobolda.

Nazajutrz bohaterowie wyruszyli do kryjówki koboldów, ruin starej twierdzy w pobliskim lesie. Po wejściu do ruin natknęli się strażników czekających na intruzów. Koboldy nie były szczególnie ciężkim wyzwaniem i bohaterowie pokonali je bez strat własnych.
W następnej hali koboldów było więcej, najwyraźniej zdążyły się zmobilizować słysząc odgłosy walki przy wejściu. Mimo znacznej liczby koboldy padały szybko wykańczane czarami obszarowymi drużynowej czarownicy.
Dalej schodząc do niższych podziemi bohaterowie dalej stawiali czoła koboldom, w tym ich groźnemu dowódcy, który bronił się zaciekle i poważnie ranił bohaterów.
W najgłębszych podziemiach okazało się, że koboldy służyły małemu smokowi, którego leże bohaterowie niebacznie nawiedzili. Była to ich najcięższa bitwa ze stoczonych do tej pory i po walce Gregor, Stone i Amra byli nieprzytomni.
Po zebraniu skarbów z leża smoka i koboldów, kiedy część drużyny odzyskała przytomność bohaterowie wyruszyli z powrotem do Fallcrest by donieść o zwycięstwie.

CDN

4 komentarze:

  1. Skąd można wytrzasnąć takie żetony przeciwników (pomijam robienie przez siebie)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pudełka Monster Vault do 4e, są dodatkiem do bestiariusza ;-) Figurki pochodzą z Pathfinder Beginner Box.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta pierwsza mapka na jednym zestawie Witchlight fens, dwóch, czy na samoróbkach? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mostek i podmokłe tereny to faktycznie Witchling Fens. Drzewa i kłoda do rzeczy z niedostępnego już chyba "Wilderness Tiles" czy jak tam się to nazywało.

    OdpowiedzUsuń