Ostatnimi czasy doszedłem wraz z moimi graczami do wniosku, że fajnie by było cofnąć się trochę w czasie. Nasze cofanie się sprowadziło się do tego, że podczas gry w D&D używamy plansz, map lochów i przede wszystkim – figurek. Tak się szczęśliwie składa, że prawie każdy z nas jest posiadaczem własnej kolekcji pomalowanych ręcznie miniaturek. By uprzyjemnić sobie grę postanowiliśmy, że będziemy używać figurek firmy Games Workshop do gry Lord of the Rings Strategy Battle. Wybór ten jest nieprzypadkowy. Są to obecnie najtańsze figurki na rynku, można je łatwo dostać w tak zwanym drugim obiegu, np. przez allegro. Mają też tą zaletę, że ich proporcje są bardzo ludzkie i dokładnie odwzorowane. Jako, że w naszych kampaniach wrogami graczy są zazwyczaj ludzie – a w zasadzie ciemna strona człowieczeństwa, nie mamy problemu z doborem miniaturek. Na początku używanie figurek z lotra było dość zabawne, ale gdy po kilku godzinach wyzwoliliśmy się z okopów umysłu narzucających nam, że to Legolas to Legolas i zaczęliśmy traktować te figurki jak nowych herosów Greyhawka. Poniżej kilka zdjęć miniaturek.
By krzemien19 at 2009-01-05
By krzemien19 at 2009-01-05
By krzemien19 at 2009-01-05
By krzemien19 at 2009-01-05
By krzemien19 at 2009-01-05
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz