Wbrew zapowiedziom z poprzedniego wpisu nie skonwertowaliśmy się na D&D 3e, ale na Runequest II od Moongoose Publishing. Wymagało to trochę kombinowania przy postaciach czarujących, ale jak na dwie różne mechaniki wyszło to nadzwyczaj sprawnie. Do Runequesta zabieraliśmy się już kilka razy, ale zawsze padało to na etapie planowania, tym razem poszliśmy o krok dalej. Runequest na sesji spisywał się doskonale, choć przez przez stare przyzwyczajenia prawie zabiłem drużynę hordą dość słabych wrogów. Muszę to dopracować. Nowa/stara drużyna prezentuje się tak:
Rendahl - silny, szybki, przystojny, inteligentny, całkiem sprytny i dość wytrzymały ciemnowłosy śmiałek o wzroku drapieżnika. Gdyby nie urodził się wieśniakiem miałby szansę na zostanie rycerzem, bez tego jest tylko najemnikiem, ale jest dobry w tym co robi. STR 15, CON 12, SIZ 18, INT 15, POW 10, DEX 15, CHA 16.
Ivanka - silna i niezależna rudowłosa awanturniczka, typ chłopczycy, stara blizna na pół twarzy dodaje jej uroku. Miała bogatych rodziców więc stać ją na dobrą zbroję i broń. Od dziecka lubiła dać w mordę, więc także została najemniczką. STR 15, CON 14, SIZ 14, INT 11, POW 8, DEX 13, CHA 13.
Basileus - srogi i poważny Inkwizytor Orszaku Światła. Od proszenia swojego bóstwa o łaskę stracił większość włosów. Jego celem życiowym jest zwalczanie sług Zła i zdobycie fortuny dla swojego rodzinnego klasztoru. STR 8, CON 10, SIZ 13, INT 18, POW 14, DEX 10, CHA 13. Na zasadach Runequesta korzysta z Divine Magic
Morianna - kruczowłosa, uwodzicielsko piękna, dobrze wychowana i wykształcona czarodziejka. Jej ulubiony czar to Dominacja STR 4, CON 11, SIZ 12, INT 18, POW 16, DEX 10, CHA 16. Na zasadach Runequesta korzysta z Sorcery
Na początku bohaterowie wypytali strażników z Lasthire o niedawnych przybyszy, ale ci jak to straż, nic nie wiedzieli. Rendahl i Ivanka wpadli na pomysł by przycisnąć miejscowy element przestępczy, tak się akurat złożyło, że jako bywalcy karczm, wiedzieli kto jest kim. Mieli szczęście już przy pierwszej próbie, okazało się, że zginął miejscowy szuler, jak się dowiedzieli od jego kochanki, miał on stary zatarg z Barnabasem Locke. Mogło być czystym przypadkiem, że ktoś wbił mu sztylet w plecy akurat teraz, ale bardziej prawdopodobne, że Barnabas mijał już Lastshire. Poświęcając część złota na rozluźnienie języków pozyskali wskazówkę, że ktoś pasujący do jego rysopisu dzień wcześniej ruszył Starą Drogą na północ w stronę Ostatnich Gór. Bohaterowie korzystając z map w klasztorze wybrali kilka miejsc, do których mógł zmierzać.
Szybko zebrali potrzebne rzeczy i ruszyli w pościg. Wiedzieli, że jeśli zamarudzą to mogą sobie misję darować, Ostatnie Góry to gigantyczny obszar zamieszkany przez liczne potwory, plemiona dzikusów, bandytów, wyrzutków, pustelników i gorsze rzeczy, cała armia mogłaby przepaść tam bez śladu, nie mówiąc o jednym chcącym przeczekać nagonkę na siebie człowieku. Na szczęście część obszaru była zmapowana z zaznaczonymi na nimi ruinami i do jednego z takich miejsc, najbardziej prawdopodobnego na kryjówkę, bohaterowie pognali. W przeciwieństwie do ściganego mieli konie, które choć na wzgórzach niewiele by się przydały, ale z pewnością sensownie skróciły czas wędrówki do tego miejsca. Wieczorem bohaterowie dojechali w okolice starej strażnicy zaznaczonej na mapie. Morianna czuła się w tym miejscu nieswojo, przez skórę wyczuwając, że to złe miejsce. Już z oddali widać było, że strażnica nie jest opuszczona jak mogło się wydawać, w oknach twierdzy paliło się światło. Ostrożnie podeszli bliżej wejścia, udało im się wywnioskować, że ludzie przebywający wewnątrz dopiero szykowali się do postoju w tym miejscu. Rendahl podkradł się bliżej i zajrzał do środka, dostrzegł tam kilku zbrojnych oraz mężczyznę w ciężkiej czarnej szacie z wyszytym na niej charakterystycznym symbolem. Wrócił do towarzyszy i przekazał co widział, Basileus potwierdził, że symbol, który widział należał do Toldotha, boga śmierci i zniszczenia, a mężczyzna był zapewne kapłanem lub kultystą. Chwilę zajęło im uzgodnienie planu, komplikacją był brak wiedzy czy Barnabas Locke również tam jest. Ostatecznie postanowili poczekać aż ludzie w warowni zasną, by podkraść się tam, wyeliminować strażników i zaskoczyć resztę we śnie. Plan wcielili w życie i gdy odgłosy z twierdzy ucichły, ruszyli ostrożnie naprzód. Udało im się dostać do środka przez słabo zabezpieczone drzwi, ale tam narobili już hałasu szamocząc się ze strażnikiem. Szybko przybyły posiłki i bohaterowie musieli naprawdę walczyć o życie. Walka była bardzo ciężka, w pewnym momencie wydawało się, że Ivanka umrze od ran, ale Basileus przywołał łaskę Elishara i uleczył jej niemal krytyczne rany, ściągnął tym na siebie furię kapłana przeciwnego kultu Ten jednak rzucając się na Basileusa zapomniał o niepozornej Moriannie, która użyła na nim przerażającego zaklęcia druzgoczącego ciało ofiary. Na koniec bohaterowie ciężko ranni, dyszący i broczący z wielu ran stali nad powalonymi wrogami.
Po bitwie związali tych, którzy przeżyli by ich przesłuchać jeśli dojdą do siebie, niestety kapłan Toldotha poległ a wyglądał na ich przywódcę. Bohaterowie postanowili posprzątać trochę po walce, skryć się w twierdzy na resztę nocy i przesłuchać jeńców, ale to już na następnej sesji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz