sobota, 22 grudnia 2012

Eberron 4e: The Mark of Prophecy

Nasza ochota na granie w starsze przygody do Ravenlofta została gwałtownie zgaszona po tym jak w drugiej części Night of the Walking Dead cała nasza drużyna zginęła w prostej walce. Chyba nie była nam ta gra przeznaczona, bo takiego festiwalu 1 i 2 na k20 jeszcze nie mieliśmy. To dało mi nauczkę by pisać raporty tylko z przygód, które udało nam się skończyć. Na tamtej sesji przerobiliśmy nasze postacie i jeden z graczy zaoferował, że poprowadzi scenariusz wprowadzający do Eberronu. Wczoraj na drugiej sesji go zakończyliśmy i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem bo grało się wyśmienicie zarówno pod względem klimatycznym jak i mechanicznym. Mamy już w planach kolejną przygodę w Eberronie w nadchodzących dniach. Drużyna to w dużej mierze nasze przerabiane pod Eberron postacie z innych kampanii, jedynie nasz poprzedni MG stworzył zupełnie nowego krasnoludzkiego zbrojmistrza. Nasza drużyna prezentowała się następująco:

Becky: half-elf rogue(trickster rogue), poziom 1
Sly Flourish, Acrobatic Strike, One-Two Punch, Burning Spray, Trick Strike

Anastrianna: eladrin swordmage(assault swordmage), poziom 1
Aegis of Assault, Greenflame Blade, Sword Burst, Fey Step, Flame Cyclone, Burning Blade

Vael: half-orc fighter(great weapon fighter), poziom 1
Combat Challenge, Combat Agility, Cleave, Threatening Rush, Punishing Charge, Furious Assault, Comeback Strike

Fargrim: dwarf artificer(battlesmith), poziom 1
Magic Weapon, Thundering Armor, Dwarven Resilence, Curative Admixture, Burning Weapons, Icebound Sigil

20 Olarune 994 Roku Królestwa zwany później Dniem Żałoby
Trójka bohaterów, najemnicy: Vael, Anastrianna i Becky postanowiła zdezerterować z Brelandzkiej armii mając przeczucie, że wojna z Cyre będzie mieć bardziej krwawy przebieg niż by sobie tego życzyli. Podczas porannej próby wymknięcia się z obozu zostali złapani i skuci trafili do aresztu gdzie mieli czekać na pewną karę śmierci. W areszcie poznali Fargrima, krasnoludzkiego szpiega z Cyre, który także miał pecha dać się złapać. Do aresztu przybył oficer brelandzkiej armii z propozycją dla bohaterów: jeśli wykonają dla niego pewne zadanie, odzyskają wolność i będą mogli iść gdzie chcą. Szybko streszcza sytuację, według jego słów pewien szlachcic i oficer zwący się Bren ir’Gadden został porwany a jego ludzie wybici w zasadzce. Nieznani porywacze prawdopodobnie niedługo wystąpią o okup lub zwyczajnie zabiją porwanego gdy wyciągną od niego potrzebne informacje. Zadaniem drużyny miało być odnalezienie go i sprowadzenie do obozu. Mając w perspektywie śmierć lub los poszukiwanego dezertera bohaterowie godzą się na warunki oficera. Zostaje im zwrócony ekwipunek i złożona obietnica, że jeśli wypełnią zadanie ich kartoteka zostanie oczyszczona.

Po dotarciu w okolice gdzie zaginął Bren ir’Gadden bohaterowie odnaleźli jego karetę i kilku zabitych ochroniarzy. Ślady jakie znalazła Becky wskazywały, że porywacze uprowadzili co najmniej dwie osoby na pobliskie skaliste wzgórza. Becky i Anastrianna ruszyły przodem na zwiad a Vael i Fargrim podążali za nimi. Po pewnym czasie Becky dostrzegła do połowy zburzoną wieżę, z której uchodził dym, zapewne z paleniska. Drużyna na tyle ile było to możliwe z ciężkozbrojnym wojownikiem podkradła się bliżej wieży i ruszyła do ataku. Porywaczami okazało się kilku dolgrimów i ich potworne zwierzęta hodowlane zwane kruthikami. Bohaterowie bez większych strat rozprawili się z potworami i uwolnili dwójkę skutych więźniów, którymi byli półelf Bren ir’Gadden i jego towarzysz w podróży Aric Blacktree, bogaty kupiec z Sharn. Anastrianna w wieży natknęła się na dziwne znalezisko, magiczny ryt na podłodze pulsujący mocą. Po zbadaniu go i uruchomieniu tkwiącej w nim magii usłyszała przepowiednię mówiącą „czworo na skraju rozpaczy stanie się jednym naprzeciw ryku burzy”. Po skopiowaniu rysunku postanowili odprowadzić uratowanych do brelandzkiego obozu. Gdy opuszczali wieżę na ich drodze stanęła wysoka czarnowłosa kobieta, której świtę stanowiło dwóch żołnierzy noszących znaki Szmaragdowego Szponu i kilkunastu zombich. Kobieta zażądała wydania więźniów, na co bohaterowie się nie zgodzili i wspierani przez Brena zaatakowali. Podczas walki, w której bohaterowie byli cały czas górą rozległ się nagle potworny hałas. Na horyzoncie, w miejscu gdzie miała toczyć się bitwa z Cyre na niebie rozpętało się istne piekło. Potężna magiczna burza, z której we wszystkie strony leciały pioruny i kule wielobarwnego ognia przetoczyła się od obozu zjednoczonych armii aż po miejsce gdzie miała rozegrać się bitwa. Gdy już bohaterowie rozprawili się z agentami Szmaragdowego Szponu magiczny kataklizm wreszcie ucichł pozostawiając po sobie jedynie martwą ciszę i nieprzyjemne uczucie, że właśnie stało się coś potwornego.

W drodze powrotnej natknęli się na przerażające zniszczenia. Od ocalałych dowiedzieli się, że ktoś lub coś wyzwoliło magiczny kataklizm, który zniszczył Cyre i okoliczne ziemie. Pożoga nie oszczędziła atakujących i wraz z Cyre zginęli prawie wszyscy, którzy w tym czasie szykowali się do bitwy. Zniszczeniu uległy rośliny, budynki, zwierzęta a powietrze zostało na długi czas zatrute trującymi oparami i mgłą. Ten dzień w przyszłości miał być nazywany Dniem Żałoby i był końcem Ostatniej Wojny. Dwa lata później podpisano Porozumienie w Thronehold i ostatecznie zakończono wojnę.

20 Olarune 998 Roku Królestwa
Cztery lata później w rocznicę Dnia Żałoby bohaterowie zbierają się w Sharn na zaproszenie Brena ir’Gadden. Szlachcic pragnął by jego niedawni wybawcy towarzyszyli mu podczas obchodów rocznicowych. Przez ostatnie cztery lata Anastrianna wędrowała po świecie z Becky, a Vael osiadł w siedzibie klanu nowopoznanego przyjaciela Fargrima.

Wraz z Brenem bohaterowie stawili się szczycie jednej z wież Sharn, gdzie miejscowa szlachta miała wziąć udział w ceremonii upamiętniającej. W otoczeniu elegancko ubranych ludzi bohaterowie, poza Anastrianną, która sama była szlachetnie urodzona(według prawideł jej ludu), czuli się trochę nieswojo. W środku ceremonii podczas przemowy kapłana nagle na wieży zaczęła formować się kula mgły łudząco przypominającej opary unoszące się nad Ziemią Żalu gdzie do niedawna znajdowało się Cyre. Kula mgły uformowała się w demoniczną istotę przypominającą wielką białą małpę, która rzuciła się do mordowania gości. Bohaterowie rzucili się by pomóc, ale szybko okazało się, że potwór jest niezwykle potężny. Udało się go pokonać lecz Fargrim padł nieprzytomny a bohaterowie byli ciężko ranni i wyczerpani walką. Anastrianna obserwująca powoli znikające ciało demona dostrzegła swym mistycznym wzrokiem, że bestia nosiła w sobie taki sam magiczny symbol jaki przed laty wyjawił jej przepowiednię.

Kapłan przewodniczący ceremonii postawił Fargrima na nogi i pomógł wyleczyć resztę bohaterów. Ci zaś podjęli decyzję, że trzeba jak najszybciej zareagować i odkryć skąd przybył demon. Anastrianna zaczęła śledzić magiczną nić, która łączyła wieżę z miejscem, z którego demona wysłano. Vael i Becky przekonali Brena by użyczył im swój skycoach – powietrzny statek do poruszania się miedzy wieżami Sharn. Magiczny trop prowadził ich w kierunku Dzielnicy Uniwersytetów, do budynku, który już daleka wydawał się otoczony aurą mocy. Po wylądowaniu przed nim bohaterowie poprosili pilota by na nich zaczekał i wkroczyli do środka. W środku zastali widok całkowicie niepasujący do tej dzielnicy, na pierwszym piętrze budynku w wielkiej izbie przebywało kilku goblinów, shifterów i ork, którzy nie byli zainteresowani dyskusją i błyskawicznie zaatakowali wchodzącą drużynę. Gobliny i shfterzy sprawili drużynie trochę problemów, ale szybko padli martwi, owczego łucznika Vael wyrzucił przez jedno z okien a ten spadł w wielopiętrową przepaść, jakich w Sharn jest pełno. Anastrianna wyczuła, że źródło magicznej aury tego miejsca znajduje się w komnacie piętro wyżej. Zaskoczeni odkryli, że w komnacie znajduje się znany im Aric Blacktree wydający rozkazy jakiejś potwornej istocie manipulującej przy dziwnej maszynie wytwarzającej magiczną aurę. Anastrianna zbadała aurę i odkryła, że to urządzenie to magiczna bomba, która może obrócić całą kondygnację wieży w ruinę a tym samym zawalić wyższe piętra i pogrzebać pod gruzami Uniwersytet. Bohaterowie ruszyli do ataku, ale musieli się rozdzielić. Anastrianna i Fargrim zostali w komnacie by unieszkodliwić bombę i zabić istotę ją obsługującą a Vael i Becky ruszyli śladem uciekającego na swoim skycoachu Arica. Oba zadania były bardzo trudne dla podzielonej drużyny, zabicie strażników maszyny przyszło z trudem a trzeba było jeszcze rozbroić bombę. Vael i Becky zbiegli na dół i wrócili do skycoacha, który ich tu przywiózł i ruszyli za Arikiem. Gdy go dogonili dokonali szalonego abordażu na jego statek i po walce z jego goblińską obstawą dopadli go. Podczas walki Aric wykrzyczał, że nie pozwoli im stanąć na drodze jego marszu ku potędze, po chwili jednak został ugodzony przez Becky sztyletem i w ostatnim odruchu wyskoczył za burtę statku spadając wiele pięter w dół. Gdy Vael i Becky wrócili do wieży okazało się, że mechanizm został rozbrojony.

21 Olarune 998 Roku Królestwa
Wątpliwe jest by Aric Blacktree przeżył ten upadek, ale poszukiwania jego ciała nie przyniosły oczekiwanego skutku. Wezwana na miejsce napadu demona straż odnalazła bohaterów i podziękowała im za obronę miasta przed zagrożeniem. Dzięki wstawiennictwu Brena, szlachta obecna na ceremonii przekazała bohaterom nagrodę pieniężną za odwagę i waleczność. Wśród rzeczy znalezionych w domu z maszynerią znalazł się także list do Arica od jakiegoś tajemniczego przyjaciela, który zapraszał go po zniszczeniu wieży do wioski Blackroot na Cienistych Marchiach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz