Zdjęcie z roku 2004 zrobione pewnej nocy u mnie gdy jako młody człowiek na dobre byłem już hardcorowym rolplejowcem. Po zdjęciu widać, że nie było to łatwe. Możemy na nim dostrzec karty postaci do D&D i WFRP oraz pudełko z grą Magia i Miecz. Prawdopodobnie graliśmy w oba te systemy tego dnia, jest nawet narysowana jakaś krzywa mapka na kartce. Widzimy rozrzucone kostki a obok nich prężą się piwa Dragon, Ceski Lezak oraz jakieś odrobinę bardziej ekskluzywne, którego nazwa jest mi obecnie nieznana. Dragon i Ceski Lezak to piwa tanie, o ile dobrze pamiętam puszka Dragona była po 1.35 zł a Leżak po 4.50(za półtora litra). Smakowały chyba ohydnie. Na stole leżą też papierosy Spike, one również leżały daleko od wyrobów dobrej jakości. Jest na stole butelka Salsa Coli z Tesco, o ile mnie pamięć nie myli jakieś 80-90 groszy za butelkę. Aż dziw, że nikt nie dostał od tego raka. Cały stół uwalany jest papierkami po wafelkach Grześki, których pudełko stoi na dalszym planie. Jest klimatyczny czerwony obrus, jest świecznik z wypalonymi świeczkami. Jest mrok, lekkie światło nocnej lampki i rozrzucone koce bo noc była chłodna jak na lato. Całość wygląda żałośnie i ponuro. Kryształowa popielniczka wypełniona kiepami wydaje się wstydzić swego otoczenia. Jakże to inne od moich obecnych sesji, na których nie bawimy się już w półmrok, świece i Grześki….
"Aż dziw, że nikt nie dostał od tego raka."
OdpowiedzUsuńSpokojnie, to nie tak od razu się dzieje. Wszystko jeszcze przed wami... ;)
Gdyby nie ten świecznik, to myślałbym, że graliśmy razem u mnie :P
OdpowiedzUsuńA co takiego innego jest teraz w twoich sesjach?
OdpowiedzUsuńGramy najczęściej w dzień więc jest jasno, czasami wręcz słonecznie. Mamy wielki stół 2 na 4 metry, na którym mieści się stos podręczników, grid calowy i jedzenie. Nie pijamy już tanich piw z biedronki, rozsądniej wybieramy pożywienie(paczka grześków z Makro to jednak nie jest pełen posiłek), ostatni raz świeczki paliły się na sesji w 2008 roku ;-)
UsuńNajważniejsze dla mnie, aby duch tamtych czasów wrócił :-)
UsuńJa się cieszę jak dziecko, że udało mi się odzyskać ten wielki zapał sprzed lat.
Trudno o tym pisać, bo to coś "nieopisanego", ale jednak.
Granie stało się znów czymś magicznym. Czymś co w pełni pochłania.