poniedziałek, 7 listopada 2011

Forgotten Realms #4

Czwarta sesja w tej kampanii mogła okazać się totalną katastrofą gdyż 1.5 godziny przed sesją dowiedziałem się, że dwójka graczy nie może przybyć z przyczyn losowych. Na szczęście na tą sesję umówiłem pięcioro graczy więc nie anulowałem sesji ale zagraliśmy w 3 graczy + MP. Ta zmiana planów wywróciła mi plany na drugą stronę i musiałem gorączkowo improwizować. To co szykowałem dla dużego składu byłoby zbyt trudne dla 3 bohaterów więc na szybko przed sesją naszykowałem sobie przygodę poboczną, obejrzałem w niej wrogów i powiedziałem sobie „jakoś to będzie”.

Drużyna w lekko zmienionym składzie:
Askar: dragonborn fighter(guardian fighter), poziom 2
Combat Challenge, Combat Superiority, Sure Strike, Cleave, Steel Serpent Strike, Dragon Breath, Comeback Strike, Unstoppable
Alhandir: elf ranger(two-blade ranger), poziom 2
Hunter's Quarry, Prime Shot, Twin Strike, Careful Attack, Dire Wolverine Strike, Elven Accuracy, Yield Ground, Jaws of the Wolf
Zedarr: drow swordmage(assault swordmage), poziom 2
Aegis of Assault, Greenflame Blade, Sword Burst, Flame Cyclone, Darkfire, Cloud of Darkness, Levitation, Dimensional Warp, Whirling Blade


Bohaterowie o świcie wychodzą ze świątyni Selune po nocnym oblężeniu przez nieumarłych. Shayla i Viktor postanawiają zostać w świątyni by doprowadzić ją do porządku i oczyścić z plugastwa. Askar i Zedarr ruszają z powrotem do Neverwinter by oddać Cormacowi odnalezione przy zwłokach dowódcy najemników złoto na żołd. Po drodze napotykają elfa Alhandira, jedynego z zaginionego oddziału, który dowiedział się o misji bohaterów od Cormaca i ruszył ich śladem. Jako, że Alhandir nie ma nic lepszego do roboty przyłącza się do nowej drużyny. Wspólnie wracają przez Knieję Neverwinter, niestety zew Nekrookruchu(niesionego przez Zedarra) daje o sobie znać i w niewielkiej odległości od miasta zostają zaatakowani przez dwa ghoule, ściągnięte przez złowrogi artefakt. Walka z dwoma potworami potrafiącymi paraliżować wrogów jest bardzo ciężka i trójka wojowników niemal przepłaca ją życiem. Niemniej Tymora chyba czuwała nad ich bezpieczeństwem bo udaje im się usiec wreszcie dwa stwory.

Bohaterowie po przybyciu do miasta kierują się wprost do Cormaca i oddają mu odzyskane złoto, ten natychmiast wypłaca zaległy żołd Alhandirowi i zwalnia go ze służby jako, ze ten przyłączył się do naszych wolnych strzelców. Od Uriasa dowiadują się, że poszukiwana przez nich kapłanka Selune, Jasmina Moonfire wróciła podczas ich nieobecności do miasta i natychmiast została zamknięta w areszcie domowym w świątyni przez najemników lorda Neverembera. Drużyna udaje się porozmawiać z nią, przed świątynią napotykają co prawda pilnujących ją żołnierzy ale udaje się ich przekonać, że bohaterowie przybyli się pomodlić i prosić o uzdrowienie.

Lady Moonfire przyjmuje ich w prywatnej celi gdzie wysłuchuje ich opowieści o poszukiwaniach zaginionego dziedzica korony Neverwinter. Elfka przyznaje, że Vers Never istnieje i jest przekona, że mówi prawdę na temat swojego pochodzenia. Był już raz ofiarą zamachu na życie i Selunici z nią na czele postanowili wywieść go chwilowo w bezpieczne miejsce, którego jednak bohaterom nie zdradza. Z rozmowy z nią wynika, że by udowodnić pochodzenie tego chłopaka potrzebne są dokumenty zawierające spis narodzin wszystkich dzieci z rodu Nashera Alagondara. Jeśli takie dokumenty nadal istnieją to zapewne Neverember albo będzie chciał je zniszczyć albo już je posiada. Krążą pogłoski, że pewien czarodziej był w posiadaniu takich dokumentów, jednak nikt nie zna jego tożsamości, wiadomo tylko, że posługiwał się imieniem Voran.

Po wysłuchaniu co Jasmina ma do powiedzenia na temat zaginionego dziedzica Zedarr pokazuje jej Nekrookruch. Kapłanka gani ich za przyniesienie takiego zła do miasta i proponuje by zostawili go w świątyni a kapłani spróbują go unieszkodliwić. Zedarr ma jednak inny plan, ma zamiar podrzucić jakoś Nekrookruch do Hali Sprawiedliwości, siedziby lorda Neverembera. Bohaterowie mają nadzieję, że przysporzy to władcy miasta wielu emocji gdy będzie musiał uważać na ściągających z miasta i okolic nieumarłych. Lady Moonfire jest temu przeciwna ale wreszcie zgadza im się pomóc, posyła ich do handlarza rybami, krasnoluda Thorfina, który zaopatruje Halę Sprawiedliwości w różne dobra.

Po drodze do Thorfina bohaterowie przeglądają ogłoszenia na słupie ogłoszeniowym, jedno przyciąga ich uwagę, ktoś o imieniu Narfell poszukuje mieczy do wynajęcia. Zabierają ogłoszenie ze sobą i szukają dalej Thorfina. Ten okazuje się być starym, grubym i śmierdzącym rybami krasnoludem o manierach wozu z sianem. Gdy bohaterowie wyłuszczają mu plan zgadza się im pomóc dopiero gdy słyszy, że przysłała ich Lady Moonfire. Plan do jakiego dochodzą jest prosty jak konstrukcja cepa. Okruch obciążony kilkoma podkowami zostanie ukryty w workach z mąką gdy Thorfin wwiezie go na wozie do piwnic Hali Sprawiedliwości jak zawsze czyni z zamówionymi zapasami. Następnie krasnolud wrzuci go do odpływu kanalizacji w loszku i tyle. Po dobiciu targu z krasnoludem bohaterowie idą odszukać Narfella.

Przygoda: The Sunken Tower of the Marsh Mystic
Pod wskazanym w ogłoszeniu adresem mieszka bogaty niziołek Narfell. Zaprasza wojowników do domu i tłumaczy na czym polegałoby zlecone im zadanie. Według jego słów plemię niziołków, do którego należy żyje z przewozu towarów barkami wzdłuż rzeki płynącej przez Knieję Neverwinter. Niziołki jako stacji postojowej używały starej, wciągniętej przez bagna wieży. Ostatnio kilka łodzi popłynęło tam i nie wróciło. Narfell jest pewien, że stało się coś złego. Prosi bohaterów by zbadali dla niego tą sprawę i oferuje sowitą zapłatę. Drużyna oczywiście zgadza się na wypełnienie tego zadania i ma stawić się u niziołka rano, ten załatwi im transport rzeką w okolice wieży.

Bohaterowie udają się na spoczynek do karczmy, tam gdy Askar wchodzi do swojego pokoju zostaje znienacka zaatakowany przez zamaskowaną istotę wzrostu niziołka lub gnoma walczącą niczym wprawny skrytobójca. Napastnikowi udaje się poważnie ranić Askara ale ten wzywa towarzyszy na pomoc. W trójkę osaczają skrytobójcę i po chwili zaciekłego pojedynku zabijają go. Istota po śmierci zaczyna się bardzo szybko rozkładać i wkrótce pozostaje po niej tylko mokra plama na łóżku i sztylet o falistym ostrzu.

Bohaterowie domyślają się, że ktoś ma dość ich wszędobylstwa i postanawiają mieć się na baczności. Noc spędzają w jednym pokoju a rano przed pójściem do Narfella odwiedzają Thorfina by wręczyć mu Nekrookruch i dopilnować, że zrobi jak obiecał.

Niziołki przewożą bohaterów tratwą na bagna w okolice ich placówki, tam żegnają się i obiecują wrócić po nich następnego dnia.

Drużyna zbliża się do zatopionej wieży i po odkryciu wejścia wkracza do środka. Zamiast niziołków napotykają zgraję jaszczuroludzi, którzy atakują ich bez wahania. Bohaterowie na dwóch piętrach wieży radzą sobie całkiem nieźle wyrzynając sobie drogę wśród nowych mieszkańców. Gdy jednak schodzą na najniższy możliwy poziom, czeka tam na nich rozjuszony jaszczurczy czarownik. Mimo iż poziom wieży jest totalnie zalany bohaterowie atakują go, nie widzą jednak, ze za chwilę pojawi się prawdziwe zagrożenie. W trakcie walki z czarownikiem spod wody wynurza się czarny smok wielkości konia i atakuje bohaterów kończących właśnie czarownika. Walka ze smokiem jest koszmarnie trudna dla 3 herosów i szybko są bardzo mocno poranieni i wyczerpani. Na szczęście kilka szalonych ataków sprawiło, że i smok poważnie oberwał więc Zedarr chwyta się ostatniej deski ratunku, przerywa walkę by porozmawiać ze smokiem. Przemawia jaszczurowi do rozsądku mówiąc, że może tutaj zginąć. W sytuacji w jakiej się znaleźli pewne było, że walka zakończy się czyjąś śmiercią, co prawda bardziej prawdopodobna była śmierć herosów ale smok wysoko cenił swoje życie by polec w tak głupiej potyczce(a Zedarr wyrzucił krytyka na Intimidate). Oczywiście o skarbach nie może być mowy ale bohaterowie i smok rozchodzą się każdy w swoją stronę. Klasycznie już czas nas naglił i musieliśmy zakończyć w tym miejscu ale po tej epickiej jak na możliwości bohaterów potyczce emocje wisiały jeszcze dłuższą chwilę w powietrzu. Bohaterowie w trakcie sesji awansowali na 3 poziom a po podliczeniu XP na koniec wyszło, że mają obecnie 2710 łącznie.

Ciąg dalszy nastąpi.

2 komentarze:

  1. Chyba nam się okresy (pomiędzy raportami) zsynchronizowały ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zauwazyłem, choć ja gram rzadziej ostatnio ;-)

    OdpowiedzUsuń