sobota, 12 listopada 2016

Forgotten Realms 3.5: The Burning Plague

Raport z drugiej sesji, na której bohaterowie awansowali na drugi poziom.

Postacie: 
Regertha - czarodziejka specjalizująca się w wieszczeniu, opiekująca się smoczym jajkiem, z którego ma nadzieję wyhodować kiedyś smoka chowańca
Sayuki - elfia łotrzyca, piratka, złodziejka, zreformowana przez uczuciowy z Gadrielem
Svarald - barbarzyńca z północy, który przebył daleką drogę z Północy Morza Mieczy aż do Aglarodnu
Gadriel - aasimar paladyn w służbie Torma, mający dziwne sny o lataniu, poszukujący swojego miejsca w świecie. 

Rok 1372 Rachuby Dolin
W Aglarondzie w Górach Smoczej Paszczy

Drużyna przybywa do Przesmyku Duvika, o którym już po drodze dowiedziała się, że został nawiedzony przez plagę dziesiątkującą mieszkańców, kto żyw ucieka z miasta z obawy przed zachorowaniem.

Bohaterowie kierują swe kroki do domu burmistrza Cristofara Sendarsa, dawnego przyjaciela Regerthy i jej mistrza. U burmistrza dowiadują się o licznych zachorowaniach, choroba zwana przez miejscowych Palącą Zarazą jest podobna do zwykłej grypy, ale jest od niej bardziej śmiertelna. Cristofar początku plagi doszukuje się w zaginięciu kilku górników dwa tygodnie wcześniej w kopalni srebra będącej jednym ze źródeł dochodu miasteczka. Niestety wszyscy mężczyźni w sile wieku skłonni szukać zaginionych są albo chorzy i umierający, albo uciekli z miasta. Bohaterowie deklarują chęć pomocy i sprawdzenia kopalni.

Zanim wyruszają odwiedzają jeszcze chorych gdzie Gabriel bada ich i stwierdza, że choroba nie wygląda na magiczną i zakazuje wszystkim mieszkańcom pić wodę ze studni w mieście i spożywać lokalne produkty, gdyż to w tym widzi czynnik podsycający zarazę.

Drużyna rusza do kopalni, która zdaje się być porzucona i opuszczona. Dość szybko okazuje się, że nie jest opuszczona - zajęły ją koboldy. Ku zdziwieniu bohaterów po kilku potyczkach z koboldami okazuje się, że one także są chore na Palącą Zarazę. Po jednej szczególnie trudnej walce z 9 koboldami na raz drużynie udaje się wziąć jednego żywcem i skłonić do mówienia(na szczęście Regertha zna smoczy). Jeńcem jest kobold-wódz o imieniu M'dok, próbuje ściemniać, że koboldy nie miały nic wspólnego z zaginięciem górników, co Gabriel od razu rozpoznaje jako kłamstwo. Jednocześnie kobold twierdzi, że choroba to nie ich sprawka a jakiegoś "demona" żyjącego w głębokiej jaskini, to przynajmniej w teorii wydaje się być prawdą.

 Drużyna decyduje, że pozwolą M'dokowi zabrać resztę koboldów w tym młode i starców i uciec z kopalni, pod warunkiem, że już nigdy tu nie wrócą. Kobold ma resztki zdrowego rozsądku i przystaje na propozycję. Bohaterowie ruszają w głąb kopalni. Po drodze napotykają "inkubator" dla zarazy, setki szczurów żerujące na ciałach górników i koboldów, którzy zmarli na tę chorobę jako pierwsi. Drużyna jest atakowana zarówno przez co większe szczury jak i kilku górników-zombie. Walka jest potwornie ciężka i bohaterowie zastanawiają się nad wycofaniem z kopalni, ostatecznie decydują zużyć wszystkie eliksiry jakie posiadają i ruszyć dalej(w tym momencie pozwoliłem im awansować na drugi poziom).

 W jaskini "demona" bohaterowie napotykają sprawcę kłopotów w Przesmyku Duvika, okazuje się nim być potężny ork kapłan, z którym bohaterowie ucinają sobie pogawędkę przed walką. Pewny siebie Jakk Cierniopazur(bo tak się zwie) wyjawia, że to on przy pomocy zakażonych szczurów podsyca plagę w mieście, robi to w ramach zemsty za wybicie jego klanu przez mieszkańców Przesmyku Duvika lata wcześniej. Obserwując go bohaterowie zauważają, że również jest ofiarą własnej zarazy. Gdy ork przechwala się co zrobi dalej, Svarald i Sayuki uderzają na niego z zaskoczenia. Walka okazuje się bardzo ciężka(ork jest kapłanem 5 poziomu, strach pomyśleć co by było gdyby drużyna przyszła tu na 1 poziomie), ale w końcu udaje się go powalić.

Po zabraniu mu skarbów bohaterowie odpoczywają na zewnątrz kopalni, następnie wracają do miasta by ogłosić sukces. Po rozmowie z burmistrzem, który wynagradza ich w złocie, decydują się zostać w Przesmyku Duvika jeszcze jakiś czas by pomóc oczyścić kopalnię z plagi i pomóc leczyć chorych, którzy powinni z czasem zacząć dochodzić do siebie.

piątek, 11 listopada 2016

Forgotten Realms 3.5: Wreck Ashore

Dzięki uprzejmości Krzemienia dostałem dostęp do bloga by publikować samemu raporty z prowadzonej przeze mnie świeżej kampanii, w której Krzemień jest jednym z graczy. Bez przedłużania:

Postacie: 
Regertha - czarodziejka specjalizująca się w wieszczeniu
Sayuki - elfia łotrzyca 
Svarald - barbarzyńca z północy
Gadriel - aasimar paladyn w służbie Torma

Rok 1372 Rachuby Dolin
Gdzieś w Aglarondzie na wybrzeżu Morza Spadających Gwiazd 

Svarald i Regertha czekają na statek przypływający niedługo do Seawell, na statku są ich przyjaciele Gadriel i Sayuki. Ci po przybyciu i powitaniu zdają relację, że statek, którym płynęli był przez jakiś czas ścigany przez piratów. Sayuki jest smutna bo liczyła, że ich złapią i będzie bitwa, a Gadriel chce czym prędzej poinformować o tym władze Seawell. 

Drużynie udaje się spotkać z burmistrzem Seawell, od którego dowiadują się, że jest problem ze statkami, z jakiegoś powodu nie dopływają do portu a woda często wyrzuca fragmenty rozbitych statków na wybrzeże. Burmistrz upatruje powód tych wydarzeń w latarni morskiej oddalonej o dzień drogi od Seawell. Obserwatorzy twierdzą, że latarnia zwyczajnie nie świeci się w nocy, być może coś złego stało się latarnikowi. Latarnię od wioski odcina bagno i nikt szczególnie nie trapi się by się do niej pofatygować. Burmistrz oferuje drużynie 50 sztuk złota na osobę za sprawdzenie co się stało na co drużyna chętnie przystaje. Wyruszają jeszcze tego samego dnia. 

Przez bagno prowadzi Svarald, jedyny posiadający jakieś nikłe zdolności surwiwalowe, niestety nie udaje mu się ominąć czającego się w wodzie wyrośniętego aligatora(tak naprawdę drużyna nie miała szansy, DC testu dostrzeżenia go w przygodzie to 33, o jakieś 10 za dużo dla pierwszopoziomowej drużyny), który atakuje Regerthę prawie pozbawiając ją życia. Mimo zabicia bestii dość szybko, drużyna zmuszona jest zatrzymać się na odpoczynek. Podczas swojej warty Gadriel oddala się od obozu zwabiony migoczącą w oddali pochodnią. Po dotarciu do źródła światła natyka się na trzech goblinów i bugbera. Zamiast uciekać staje do walki jak prawdziwy paladyn, prawie przy tym umiera, ale udaje mu się powalić bugbera i goblina, reszta ucieka w popłochu widząc z jakim twardzielem mają do czynienia. Gdy drużyna obudzona odgłosami walki dociera z pomocą Gadriel czyści właśnie miecz z goblińskiej krwi. Odpoczynek przez rany Gadriela trochę się przeciąga. 

Następnego dnia drużyna dociera w okolice latarni, od razu dostrzegają, że ktoś rozbił obóz w jej pobliżu, z daleka widać także dziwną wieżę z desek. Po naradzie co robić bohaterowie w stronę obozu wybadać co się dzieje. Po drodze napotykają patrol dwóch uzbrojonych mężczyzn, którzy próbują podnieść alarm, na szczęście jeden z nich zostaje natychmiast zabity celnie rzuconym sztyletem przez Sayuki a drugi powalony ciosem Svaralda. Jeden z mężczyzn jest po walce żywy więc bohaterowie postanawiają go przesłuchać. Mieszanką gróźb i dyplomacji dowiadują się od niego prawdy o tym sie tu dzieje. Wedle jego słów piraci zabili załogę latarni a następnie przy pomocy fałszywej latarni zaczęli kierować przepływające statki na rafy i skały bo po rozbiciu złupić towary z wraków. Kiedy bohaterowie naradzają się co zrobić z pojmanym piratem nieoczekiwanie pojawia się koło nich samotny jaszczuroczłowiek-kobieta, przedstawia się jako Lucheck i prosi w łamanym wspólnym o rozmowę. Lucheck okazuje się przyjaźnie nastawiona do bohaterów, jej plemię żyło w pokoju z załogą latarni. Potwierdza słowa pojmanego pirata i proponuje, że jeśli bohaterowie rozprawią się z piratami to jej plemię popilnuje ewentualnych jeńców. Pokazuje także bohaterom plan obozu piratów oraz ich liczbę - kapitan, jego przyboczny i 6 marynarzy. Bohaterowie przystają na propozycję i decydują się na frontalny atak na obozowisko. Po drodze odwiedzają jeszcze latarnie i zwiedzają jej wnętrze pełne śladów przemocy - ciała rodziny, która w niej żyła łącznie z małymi dziećmi. Już w drodze do obozu bohaterowie trafiają na pierwszy patrol dwóch piratów, ci ponownie padają nim zdążą zaalarmować herszta. Niestety szczęście nie sprzyja drużynie do końca, nim wejdą do obozu zostają dostrzeżeni przez herszta, który zasypuje ich czarami. Piraci stawiają opór, ale padają jeden po drugim pod ciosami Sayuki i Svaralda, kapitan ginie w magicznym pojedynku z Regerthą. Po wszystkim bohaterowie przeszukują obozowisko znajdując wiele cennych rzeczy. Wysokiej jakości sprzęt piratów oraz niektóre eliksiry decydują się sprzedać, resztę skarbów prawdopodobnie zgrabioną mają zamiar oddać władzom Seawell do rozporządzania. Po uprzątnięciu obozu i pochowaniu załogi latarni wracają do Seawell zdać raport. 

Podczas wędrówki napotykają kolejno groźne węże i kolejnego aligatora, ale zaprawieni w boju z poprzednim pokonują tego łatwiej. W Seawell zdają raport burmistrzowi informując także o przyjaznych jaszczuroludziach, burmistrz stosownie ich wynagradza, również w część złota ze zwróconych skarbów. Po załatwieniu wszystkich spraw i zrobieniu zakupów, bohaterowie ruszają w kierunku Przesmyku Duvika, osady u podnóża Gór Smoczej Paszczy gdzie skąd Regertha dostała list od krewnego z prośbą o pomoc.