Przygotowując się do prowadzenia D&D w wakacje przeglądam ostatnio sporo dodatków i przygód. W przygodzie do D&D z 1986 pod tytułem „Night’s Dark Terror” natknąłem się na ciekawy swojski akcent, który mocno mnie rozbawił. Nie wiem jak doszli do tych nazw ale chyba dla Polaków wygląda to zabawnie, screen poniżej.
Mocne. Ciekawe czy to zamierzone czy tylko miało brzmieć egzotycznie i tak napisane żeby angole to wymówili. Pewnie coś pośrodku.
OdpowiedzUsuńTeż myślę że po środku, pewnie jakiś hamerykanin rosyjskiego pochodzenia maczał w tym (żarciku) palce :P
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńProponuję zerknąć do podręcznika gry Ridlle of Steel. Tam można znaleźć kwiatki w opisie krainy Sarmatia. Capital city of Sarmatia Stolitza near Yezhoro lake :)
W Kingmakerze, kampanii do Pathfindera, jest szlachecka rodzina : "Lodovka"
OdpowiedzUsuńSutki, chyba w GS, oraz Brecht w Birthright ;)
OdpowiedzUsuńW Warhammerze 40000 ojczysta planeta Vostroyan - gwardii imperialnej stylizowanej na Rosjan nazywa się bodaj Kozacy ;-)
OdpowiedzUsuńWioska Żydowsk w Kislevie jako jedno z ważniejszych miejsc którejś kampanii do Warhammera 2ed. Bo oni są wszędzie :D
OdpowiedzUsuńZaczepiste :). Prawie tak dobre, jak porter Kopernika jako jednego z NPCów w "Wewnętrznym Wrogu" :)
OdpowiedzUsuń