Kilka wrażeń na szybko z rozegranej wczoraj sesji D&D Next.
Drużyna składała się z ludzkiego kapłana Pelora, krasnoludzkiego wojownika, niziołeczego łotrzyka i elfiego maga.
Bohaterowie przybyli do strażnicy na pograniczu, gdzie mieli uzupełnić załogę twierdzy. Od miejscowego kapłana Pelora dowiedzieli się, że władca strażnicy oferuje 50 sztuk złota za rozprawienie się z bandą orków zamieszkującą okoliczne lasy i miejsce zwane Jaskiniami Chaosu. Podczas wieczornej wyprawy za mury twierdzy w celu zdobycia ziółek do produkcji eliksirów bohaterowie toczą walkę z 6 zombiakami goniącymi kupca.
Z początku próbowaliśmy rozegrać walkę bez pomocy maty i figurek ale ogarnięcie 10 uczestników potyczki sprawiało spory kłopot i przenieśliśmy się na tryb taktyczny. Walka była dość szybka i potwory spadały jeden po drugim. Kapłan użył odpędzania nieumarłych co unieruchomiło połowę wrogów wokół niego i drużyny. Dzięki temu bohaterowie nie musieli walczyć z całą szóstką na raz i pomału ich niszczyli.
Po tym wydarzeniu bohaterowie wrócili do twierdzy a następnego dnia zaoferowano im już 100 sztuk złota za wybicie orków. W czasie przygotowań do wyprawy wyszło, że kapłan na dobrą sprawę jest w stanie generować sporo pieniędzy produkując eliksiry. Jeśli w grze będzie to tak łatwe jak podczas playtestów to można spodziewać się kapłanów łażących z warsztatami alchemicznymi.
Po wyruszeniu na orków bohaterowie zrobili użytek ze swoich umiejętności i znaleźli ślady sowoniedźwiedzia. Podążyli do jego leża i zaatakowali. W zasadzie zaatakował tylko krasnoludzki wojownik i chwilę później po ataku stwora leżał umierający. By ratować towarzysza kapłan oślepił na chwilę bestię a czarodziej co rundę rzucał na nią czar Ray of Frost, który unieruchamia stwora na 1 rundę. Czar ten wygrał walkę bo nieruchomego sowoniedźwiedzia łatwo było ustrzelić z kusz i łuków. Jako, że jest to jeden z najsilniejszych potworów z bestiariusza uważam, że czar jest zbyt mocny jak na cantrip.
Po tej walce bohaterowie udali się szukać orków. Na ich obóz trafili gdy dostrzegli w oddali dym w ogniska. Niziołek podkradł się do obozowiska, wybadał jak wygląda i opisał je reszcie. Postanowili, że podkradnie się tam jeszcze raz, podpali namiot w którym spało kilku orków a reszta zaatakuje z drugiej strony. Plan się powiódł, orkowie zostali zaskoczeni i dzięki kombinacji czarów i strzelania wybici do nogi. Obozowiskiem dowodził bugbear, który okazał się równie miękki jak jego podwładni. Orkowie byli porównywalnie silni do zombie, bugbear trochę mocniejszy. W przeciwieństwie do zombiaków dzięki użyciu broni dystansowej nawet udało im się zranić kilku członków drużyny.
Zakończyliśmy na tym sesję, za którą przyznałem postaciom 562 punkty doświadczenia – do awansu na kolejny potrzeba 2000. Jak widać awansuje się trochę wolniej niż w czwartej edycji.
Kilka luźnych uwag:
- system umiejętności działa dobrze, postacie mają umiejki wynikające z ich pochodzenia i skończyły się czasy gdy postać wojownika potrafiła tylko skakać i pływać.
- advantage i disadvantage to świetne rzeczy, momentalnie przyjęły się wśród graczy, niestety przyznawanie ich jest jak na mój gust zbytnio zależne od widzimisię Mistrza Podziemi. Moim zdaniem sytuacje gdy się je dostaje powinny być bardziej klarownie opisane.
- mniej zasad – większe pole do manewru przy opisach. Zamiast po prostu rzucać na pewne rzeczy trzeba znaleźć wyjście fabularne. Z drugiej strony ten brak pewnych zasad przeszkadzał podczas gry, pojawiały się pytania o ataki okazyjne i porzucanie walki, zasady milczą na ten temat więc graliśmy bez tego.
- czar Ray of Frost będący cantripem czarodzieja jest przegięty i jeśli uda się go rzucić to wrogowie mają nikłe szanse w walce. Inne czary też wydają się bardzo mocne i mam wrażenie, że znowu będziemy świadkami wędrówek drużyn typu czarodziej + jego świta wojowników do noszenia skarbów i skrzyń ze złotem.
- wojownik wydaje się być dość słaby na tle innych postaci, co prawda gracz prowadzący miał festiwal rzutów poniżej średniej ale tak czy inaczej widać, że lekko odstaje od reszty.
piątek, 8 czerwca 2012
Wrażenia z gry w D&D Next
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O dzięki Krzemień za tą relację. Będą kolejne? Bo ja jeszcze nie zdążyłem rozpakować paczki .zip z D&D Next-heh
OdpowiedzUsuńBędą, może niezbyt szybko ale będą.
OdpowiedzUsuńFajny raport, aż nabieram ochoty na zagranie w Next'a, a tymczasem czekam na kolejne sprawozdania.
OdpowiedzUsuń